Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza przystępowali do czwartkowego spotkania ze świadomością, że zwycięstwo zapewnia im triumf w rozgrywkach oraz awans. Lublinianie wygrali bowiem poprzednie dwa finały, zarówno we własnej hali, jak i na wyjeździe. Duży ciężar gatunkowy meczu nie sparaliżował Grzegorza Pająka i spółki. LUK Politechnika w każdym z setów udowodniła, że jest lepszym zespołem od rywali i zasługuje na grę w PlusLidze.
Pierwsza odsłona była początkowo wyrównana, ale z każdą kolejną piłką coraz pewniej radzili sobie gospodarze. I to oni prowadzili 15:10, gdy o czas poprosił trener BBTS-u. Podobnie jak w niedzielnym starciu w Bielsku-Białej ekipa z Lublina potrafiła jednak roztrwonić komfortową przewagę, przez co kilka minut później na tablicy wyników pojawił się remis 23:23. Ostatecznie za sprawą skutecznych ataków Davida Mehicia i Jakuba Ziobrowskiego otwierająca mecz partia padła łupem miejscowych.
W drugim z setów lublinianie również nie byli w stanie długo utrzymać solidnej zaliczki punktowej. Akademicki zespół miał już pięć oczek przewagi, ale przyjezdni odrobili większość strat. Bielszczanie wyrównali nawet na 18:18, lecz po weryfikacji sędziowie zmienili decyzję na korzyść LUK Politechniki, która niedługo potem zakończyła partię zwycięstwem. Co ciekawe, wiele ważnych punktów żółto-czarni zdobywali po atakach środkiem. Znakomicie prezentował się ponadto Jakub Ziobrowski, który w drugim finałowym starciu z rzędu otrzymał tytuł MVP meczu.
Pomimo faktu, że lider rywali Oleg Krikun znów dwoił się i troił w ofensywie, gospodarze wygrali także trzeciego seta. A to było równoznaczne z odniesieniem największego sukcesu w historii klubu, który powstał w 2013 roku. LUK Politechnika od wielu miesięcy zapowiadała, że interesuje ją wyłącznie awans do PlusLigi i cel ten został zrealizowany.
LUK Politechnika Lublin - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:23, 25:19, 25:20)
LUK: Ziobrowski 10, Rusin 7, Sobala 7, Mehić 7, Stajer 4, Pająk 2, Szaniawski, Majstorović (libero), Cabaj (libero). Trener: Dariusz Daszkiewicz
BBTS: Krikun 11, Kapelus 6, Gryc 6, Piotrowski, Vicentin, Siek 3, Cedzyński 3, Macionczyk, Czetowicz, Jaglarski (libero), Marek (libero). Trener: Harry Brokking
Sędziowali: Tomasz Lisiecki i Tomasz Grzegorek
ZOBACZ TAKŻE:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?