Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mali bracia Ubogich: Starość też radość. Pomagają seniorom

Gabriela Bogaczyk
W Lublinie co roku 1 października wolontariusze stowarzyszenia wręczają seniorom kwiaty
W Lublinie co roku 1 października wolontariusze stowarzyszenia wręczają seniorom kwiaty fot. małgorzata genca
80 osób starszych i osamotnionych z Lublina jest pod opieką stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”. Wspiera ich 40 wolontariuszy.

- Dzięki tym naszym spotkaniom nie jestem samotna. Mnie nie brakuje kawy czy ciastek, bo ja mam to wszystko w domu, a spotkań z ludźmi - mówi 90- letnia Adelajda Budzińska, podopieczna stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”. I dodaje, że przez 10 lat nie opuściła ani jednego spotkania w siedzibie organizacji przy ul. Akademickiej 4 w Lublinie.

Jak wyglądają takie spotkania? - Jest oczywiście herbatka, kawa, każdy coś z domu przyniesie słodkiego. Obchodzimy razem imieniny, urodziny. Śpiewamy, deklamujemy wiersze, robimy różne robótki, np. ozdoby świąteczne na choinkę czy pisanki na Wielkanoc. Chodzimy na spacery do Ogrodu Saskiego. Przychodzę też co roku na wspólną wigilię seniorów - dodaje pani Adelajda.

Stowarzyszenie „mali bracia Ubogich” wspiera osoby starsze i osamotnione w Lublinie od 2006 roku. Takie miejsca działają również w Warszawie i Poznaniu. - Samotność nie jest wyborem. Ma też różne odcienie. Może zdarzyć się tak, że rodzina seniora wyjechała za granicę. Czasem nikt z bliskich już nie żyje. Powodem są także przeprowadzki z różnych miejsc Polski. Mówimy wtedy o „przesiedlaniu starych drzew”. Seniorzy czują się wtedy jakby oderwani od swoich korzeni. Najsmutniejsze jest to, gdy osoba starsza ma rodzinę, a mimo tego jest sama - podkreśla Joanna Kukier ze stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”. - Nasi podopieczni to w dużej mierze nie są osoby, które dopominają się o swoje prawa i budują np. „białe miasteczka”. Dlatego my staramy się mówić w ich imieniu, bo nie każdy jest DJ Wiką czy podróżnikiem Aleksandrem Dobą - wyjaśnia Joanna Mielczarek, dyrektor organizacji.

Obecnie do lubelskiego stowarzyszenia należy 80 podopiecznych i sympatyków powyżej 65 roku życia oraz 40 wolontariuszy. - Wolontariusz odwiedza seniora w domu i stara się nawiązać z nim relację. Wnosi w jego życie radość, poczucie bycia ważnym i potrzebnym. Jedyną i największą nagrodą dla naszych wolontariuszy jest uśmiech osoby starszej, bo pamiętajmy, że pomagają oni bezpłatnie - mówi Kukier.

Jedną z takich osób jest Tadeusz Bryda, który już prawie 10 lat angażuje się w pomoc lubelskim seniorom. - Spłacam w ten sposób dług wdzięczności wobec osób, które opiekowały się mną, gdy byłem dzieckiem. W wieku 6 lat miałem poważny uraz kręgosłupa. Przez 3 lata praktycznie leżałem w łóżku, musiałem się na nowo uczyć chodzić. Pomagając osobom starszym i osamotnionym, rewanżuję się osobom, które mnie kiedyś wsparły - opowiada Tadeusz Bryda.

Spotkania seniorów odbywają się co środę o godz. 14, w sali 117, przy ul. Akademickiej 4.

- Wszystkie osoby mogą skorzystać z naszych warsztatów plastycznych czy ruchowych i spotkań np. z podróżnikiem, konsultacji z prawnikiem lub psychologiem. Organizujemy także letnie jednodniowe wycieczki za miasto, a 1 października wręczamy seniorom kilka tysięcy kwiatów na ulicach Lublina - wylicza Joanna Kukier.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski