Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzena Jodłowska - dyrektor bez teki, ale z niezłą pensją

JAXA
Marzena Jodłowska: Co robię? W zasadzie nic... Czekam na wypowiedzenie
Marzena Jodłowska: Co robię? W zasadzie nic... Czekam na wypowiedzenie Małgorzata Genca
- Co robię? W zasadzie nic. Przekazuję sprawy, którymi się zajmowałam i czekam na wypowiedzenie - mówi Marzena Jodłowska, dyrektor nieistniejącego już Wydziału Inwestycji UM Lublin. Za swoją "pracę" dyrektora bez teki dostaje 7421 zł brutto miesięcznie.

Wydział zniknął ze struktur ratusza 1 marca. Był to efekt reorganizacji urzędu przeprowadzonej przez prezydenta Krzysztofa Żuka. Ponad dwa tygodnie temu włodarz miasta zapowiedział, że Jodłowska otrzyma wypowiedzenie z pracy. Nic takiego jednak nie nastąpiło.

- Mieliśmy ręce związane przepisami kodeksu pracy. Z wręczeniem wypowiedzenia musieliśmy poczekać na opinię ze strony związków zawodowych - wyjaśnia Żuk. Efekt? - Dalej zajmuję ten sam gabinet z pięknym widokiem na Lublin. Mam sekretarkę i żadnych kompetencji, bo wydział, którym zarządzałam już nie istnieje - przyznaje Jodłowska. Ratusz zapewnia, że wypowiedzenie zostanie wręczone w ciągu kilku najbliższych dni. - Otrzymaliśmy właśnie opinię związkowców. To otwiera drogę do wręczenia wypowiedzenia - zapewnia Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka prezydenta Lublina. Nie oznacza to jednak, że Jodłowska natychmiast pożegna się ze swoim fotelem i pensją.

- Będzie jej przysługiwał trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Przy czym nie wykluczamy, że zostanie on skrócony do jednego miesiąca, a za kolejne dwa pani Jodłowska otrzyma odszkodowanie równe przysługującej jej pensji - wyjaśnia Mieczkowska-Czerniak.

Jodłowska szefowała Wydziałowi Inwestycji od 2007 r. Wygrała konkurs na to stanowisko. - Byłam jednym z najbardziej efektywnych dyrektorów, mieliśmy największy przerób środków ze wszystkich jednostek ratusza - przekonuje Marzena Jodłowska.

Z jej nazwiskiem łączyło się też kilka ratuszowych afer. Prokuratura zajmowała się m.in. nieprawidłowościami przy budowie basenu przy Szkole Podstawowej nr 23 przy ul. Podzamcze.
W wyniku decyzji Jodłowskiej, w obiekcie zamontowano okna, których jedynym producentem i dystrybutorem była firma jej męża. Jesienią ubiegłego roku prokuratura umorzyła sprawę, bo nie doszukała się nieprawidłowości. Ale już zimą je wznowiła w ramach nadzoru służbowego.

Czytaj także:
* Rodzinny interes w ratuszu? Sprawę trafiła do prokuratury
* CBA w lubelskim ratuszu
* Sprawa ratusza w prokuraturze
* Lubelski ratusz pod lupą CBA. Prezydent się tłumaczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski