Ufff... Jakie to szczęście, że Melissa Laveaux jest roztargniona. Jako dziecko zgubiła czek na opłacone przez rodziców lekcje gry na fortepianie, przez co musiała uczyć się muzyki z książek i płyt innych wykonawców. Piszę "szczęście", bo nawet jeśli Melissa po lekcjach fortepianu byłaby lepsza technicznie, to nie brzmiałaby przecież jak ona. A jak brzmi pochodząca z rodziny haitańskich emigrantów artystka?
Na pewno wyjątkowo. Ma rzadko spotykaną barwę głosu - ciepłą, lekko matową, chropowatą. Śpiewa nisko i mocno, żeby nie powiedzieć: po męsku. Tą siłą przypomina nieco wielkie, choć nieznanych u nas, gwiazdy world music: Miriam Makebę z RPA i Marthę Jean Claude z Haiti. Z młodszych: Macy Gray.
- Melissa Laveaux ma głos jak tradycyjne amerykańskie ciasto bożonarodzeniowe: jest gęsty, gładki i odpowiednio nasączony - napisała, stosując cukierniczą analogię, Fateema Sayani w The Ottawa Citizen.
Niewyrafinowany, perkusyjny styl gry na gitarze może przywodzić z kolei zydeco - pochodzącą z Luizjany muzykę ludności kreolskiej - oraz bluesa. Całość zaś tworzy uroczą, intymną opowieść muzyką, w której pojawiają się wątki amerykańskie (folk, jazz), brazylijskie (bossa nova), francuskie (chanson) i haitańskie (zydeco).
To tyle o samej muzyce, ale przecież nie tylko ona tworzy artystę. Trzeba jeszcze osobowości. Tej Laveaux też nie brakuje - to konkretna, mocna kobieta, a jej wzorcem jest inna silna kobieca osobowość: Josephine Baker.
- Baker jest ikoną akceptacji samej siebie - mówiła wokalistka w wywiadzie dla Ottawa Buzz. - Cieszyła się swoją seksualnością i była to mocna rzecz. Szanowała sama siebie, zanim inni zaczęli ją szanować.
Niech ostatnie zdanie będzie mottem na ten i każdy następny Dzień Kobiet. Niekoniecznie tylko dla nich.
Melissa Laveaux, Hades-Astoria, Al. Racławickie 2A, 18 marca, bilety 30-40 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?