– Mamy w naszej ofercie tak znane marki własne jak Mewa, czy John Bradley, skierowane zarówno do pań, jak i do panów. Posiadamy też specjalistyczny park maszynowy, który pozwala nam na samodzielną produkcję tkanin – mówi Przemysław Pstrusiński, prezes Mevy Fashion. – Z takim potencjałem chcemy zwiększyć eksport i na większą skalę zaistnieć w kraju.
W tym roku Meva chce otworzyć pierwsze dwa sklepy firmowe: w Lublinie i Łodzi. – Docelowo w 2014 roku chcemy mieć sieć 10-15 firmowych sklepów z bielizną. Planujemy też coroczne pokazy mody Meva Fashion Show w Łodzi – zapowiada Pstrusiński.
Meva Fashion kontynuuje tradycje Mewy z Biłoraja, słynnego producenta bielizny. W latach 60. Mewa była przedsiębiorstwem państwowym (zatrudniała wtedy ok. 4,5 tys. osób), w 1991 r. została przekształcona w spółkę akcyjną. Od 2007 r. Mewa jest na giełdzie.
– Mamy za sobą trudne, kryzysowe lata. Ostatni rok zamknęliśmy stratą ok. 1 mln zł. Ale robimy wszystko, by ten wynik był lepszy. Obniżyliśmy koszty, poprawiamy rentowność. Ten rok chcemy zamknąć mniejszą stratą, która jak dotąd wynosi 300 tys. zł – dodaje prezes.
Bielizna Mevy sprzedawana jest w ok. 2000 sklepach w Polsce. Spółka eksportuje swoje wyroby m.in. do Niemiec, Czech, Słowacji –wielkość eksportu to ok. 1 mln zł. Przychody za ubiegły rok sięgnęły 8 mln zł, a w tym roku mają wynieść ok. 10 mln zł. Meva Fashion zatrudnia 70 osób.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?