Miała być Irlandia będzie Lublin. Cyrkowcy z całego świata spotkają się naszym mieście

- Lublin jest już postrzegany jako miasto otwarte na różnego rodzaju projekty kulturalne, a swój wizerunek w Europie buduje niezwykłością realizowanych imprez, a Europejska Konwencja Żonglerska zrodziła się w wyniku błyskawicznych decyzji wobec rezygnacji pierwotnego gospodarza tej konwencji (Irlandii – red.). - mówił prezydent Lublina, Krzysztof Żuk, zaznaczając, że impreza będzie okazją do przypomnienia sobie, jaki klimat stworzyli artyści wiele lat temu. - Liczymy na to samo w tym roku – dodał Żuk.

Europejska Konwencja Żonglerska jest częścią obchodów Europejskiej Stolicy Młodzieży. - To bardzo ważny punkt kalendarza ESM. Katalog wydarzeń jest otwarty, a dynamizm i szybka decyzyjność Urzędu Miasta spowodowała, że podjęliśmy się tego wyzwania, mając świadomość, jak wielkie jest to przedsięwzięcie. Jednak emocje towarzyszące poprzednim edycjom spowodowały, że decyzja mogła być tylko twierdząca - wskazywała z-ca prezydenta ds. kultury, sportu i partycypacji, Beata Stepaniuk-Kuśmierzak.

- To największe święto cyrku współczesnego na świecie, a Lublin będzie je organizował po raz trzeci, co jest rekordem. Żadnemu innemu miastu na świecie to się nie udało – mówił Jakub Szwed z Fundacji Sztukmistrze. Ale plan pierwotny był inny, gdyż gospodarzem Europejskiej Konwencji Żonglerskiej miała być w tym roku Irlandia. - Ze względu na lawinę problemów logistycznych i organizacyjnych musieli w ostatniej chwili zrezygnować, ale możemy poczuć chwilę dumy, bo to do nas wykonano pierwszy telefon. Europejskie Stowarzyszenie Żonglerskie zapytało nas, czy możemy uratować imprezę i podjąć się organizacji EJC w rekordowym czasie 3,5 miesiąca, co zwykle trwa 3 lata – mówi Joanna Reczek-Szwed – prezes  Fundacji Sztukmistrze. - Powiedziano nam, że jeśli ma się to gdzieś udać, to tylko w Lublinie. Jest to sprint i wyzwanie, ale wierzymy, że będzie to wyjątkowe wydarzenie, a całe środowisko żonglerskie cieszy się, że będzie mogło znowu wrócić do Lublina - dodaje.

Europejska Konwencja Żonglerska odbędzie się w dniach 28 lipca – 6 sierpnia. Będzie wydarzeniem w większości otwartym dla mieszkańców i turystów. Gdzie zobaczymy cyrkowców? W centrum miasta, Ogrodzie Saskim i Parku Ludowym i Centrum Spotkania Kultur. - Przez centrum miasta przejdzie wielka parada cyrkowa, która zakończy się największą na świecie olimpiadą żonglerską. Z kolei w Muszli Koncertowej zobaczymy się spektakl otwarcia, ale także szereg innych wydarzeń, na których zobaczymy twórców z różnych części świata (m. in. z Izraela, Belgii, Estonii, czy Niemiec). W programie też gala ogniowa z najlepszymi tancerzami ognia. Z kolei w CSK odbędzie się najbardziej prestiżowe wydarzenie - gala EJC. Część wydarzeń będzie biletowana, a organizatorzy dla mieszkańców miasta przygotowali bilet lubelski, który będzie uprawniał by wejść do środka cyrkowego świata, np. do hali Targów Lublin, gdzie tysiące pasjonatów będzie ćwiczyło żonglerkę.

Ilu cyrkowców może przyjechać do Lublina? - Spodziewamy się 2-2,5 tys. osób uczestników – mówi Jakub Szwed i dodaje, że nazwa wydarzenia jest myląca: - To konwencja nie tylko europejska, ale ogólnoświatowa, i nie tylko żonglerska, bo będą tancerze ognia, akrobaci, ekwilibryści i iluzjoniści.

Cały budżet festiwalu to 2 mln zł, a lubelski ratusz wyłożył niego 400 tys. zł. - Środki na ten cel nie zostały odebrane z żadnego innego projektu, znaleźliśmy na to dodatkowe środki - zapewnia prezydent Żuk. Partnerami EJC są Centrum Kultury oraz Centrum Spotkania Kultur.

Europejska Konwencja Żonglerska (EJC) to największe na świecie i najbardziej prestiżowe wydarzenie środowiska żonglerów amatorów-hobbystów, artystów i artystek nowego cyrku oraz ulicy. Pierwsze EJC odbyło się w 1978 roku, a w Lublinie gości już po raz trzeci . Pierwszy raz żonglerzy spotkali się u nas w 2012 r., a potem 5 lat później, w roku 2017. W tym roku EJC pokryje się częściowo z innym wielkim świętem nowego cyrku, które jest organizowane w Lublinie, a mianowicie Carnavalem Sztukmistrzów (27-30 lipca).