- Sprawa jest poważna – zapewniał radny Dariusz Zagdański, podczas ostatniej sesji zamojskiej Rady Miejskiej (obrady odbyły się w środę, 28 grudnia).
Po czym poinformował o tym, że powiadomi Prokuraturę Okręgową w Zamościu o możliwości popełnienia przestępstwa przez Piotra Błażewicza, przewodniczącego RM w Zamościu. Dlaczego? Jego wątpliwości wzbudziła wycieczka na Kretę w której we wrześniu uczestniczyli pracownicy zamojskiego magistratu. Radny Zagdański wytropił, że dołączył do nich Piotr Błażewicz. I mówił o tym podczas obrad.
Radny domaga się wyjaśnień
- Wycieczka prawdopodobnie była finansowana z pracowniczego funduszu świadczeń socjalnych, a pobyt odbywał się w dniach od 18 do 25 września – mówił na sesji radny Zagdański. - Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo pracownicy UM, pomimo kłopotów finansowych mają prawo do korzystania z tego typu wycieczek i świadczeń. Jednak Piotr Błażewicz nie jest pracownikiem magistratu.
Radny uznał, że w tej sytuacji „istnieje uzasadnione podejrzenie”, iż przewodniczący mógł korzystać ze środków publicznych, będąc do tego nieuprawnionym. Uważa, że powinna zająć się tym prokuratura. Mówił także o innych sprawach. Przypominał, że niektórzy pracownicy UM zarabiają miesięcznie 2,5 do 3 tys. zł, a przewodniczący m.in. jako członek zarządu Krajowej Grupy Spożywczej dysponuje znacznie większymi kwotami. Dlatego zapowiedział, że będzie domagał się wyjaśnienia czy przewodniczący RM wybierając się na wycieczkę „składał jakieś oświadczenia i czy polegały one na prawdzie”.
To jednak szybko udało się chyba wyjaśnić, jeszcze na sesji RM. Jedna z pracownic zamojskiego UM ustaliła, że magistracka komisja socjalna nigdy nie przyznawała żadnego wsparcia dla Piotra Błażewicza. Nie było też tego typu wniosków. Piotr Błażewicz to potwierdził. Podczas sesji wyraźnie puściły mu jednak nerwy.
- Mam pytanie, czy radny Zagdański już to złożył (doniesienie do prokuratury – przyp. red.), czy dopiero zamierza zrobić z siebie wariata. Bo są pewne rzeczy o które można normalnie zapytać – wybuchnął. - Miasto Zamość nie miało nic wspólnego z opłatami za mój wyjazd. Wystarczy zobaczyć rachunek! Można było też napisać pismo do prezydenta. Myślę, że udzieliłby w tej sprawie odpowiedzi. To co, pan chce sobie zrobić, cyrk?
W dyskusje włączył się Sławomir Ćwik, jeden z opozycyjnych radnych miejskich. Nie omieszkał całej sytuacji skomentować.
Miarka się przebrała
- Zamojska rada jest wyjątkowa, bo jak widać Klub Prawa i Sprawiedliwości (Piotr Błażewicz i Dariusz Zagdański są z nim związani – przyp. red.) rządzi i jest jednocześnie w opozycji – mówił. - Nawet opozycja takich wniosków by jednak nie składała.
To chyba dolało jeszcze oliwy do ognia. - Uważam, że miarka się przebrała – mówił Piotr Błażewicz zwracając się do radnego Zagdańskiego. - Pan szkaluje ewidentnie moją osobę nie mając żadnych podstaw. Chciał pan pokazać jaki jest rewelacyjny, wywołać kolejną sensację? Myślę, że spotkamy się w sądzie, po prostu.
Przewodniczący zapowiedział, że wytoczy radnemu Zagdańskiemu sprawę z powództwa cywilnego. Wygląda zatem na to, że awantura znajdzie finał w sądzie.
- Od samego patrzenia robi się zimno! Lubelskie morsy w akcji [ZDJĘCIA]
- Najpiękniejsze lubelskie szopki [ZDJĘCIA]
- Wigilia Caritas w Lublinie [ZDJĘCIA]
- Wigilia Starego Miasta za nami. Do Mikołaja ustawiały się kolejki [ZDJĘCIA]
- 30 osób oficjalnie zostało adwokackimi aplikantami [ZDJĘCIA]
- Nauczyciele weszli na wyższy poziom
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?