Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Łęcznej, Wojciech R., odpowie za śmierć ojca

Marcin Koziestański
archiwum
Syn wyszedł z więzienia i zaatakował ojca. Bił go tak długo, aż mężczyzna zmarł. Wojciech R. z Łęcznej usłyszał już prokuratorskie zarzuty.

Prokuratura Rejonowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie śmiertelnego pobicia, do którego doszło na początku sierpnia w jednym z domów jednorodzinnych w Łęcznej.

W domu znalezione zostały zwłoki mężczyzny ze śladami pobicia. - Postanowiliśmy tymczasowo aresztować syna zmarłego - informuje Marcin Kozak, z-ca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie. I dodaje, że w toku śledztwa przeprowadzona została już sekcja zwłok 65-latka. Jej wyniki pozwoliły na postawienie zarzutu synowi zmarłego - Wojciechowi R.

Według śledczych Wojciech R. bijąc ojca usiłował spowodować u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu. Jednak w wyniku zdarzenia mężczyzna zmarł. - Postawiliśmy 32-latkowi zarzut spowodowania średnich obrażeń naruszających czynności narządu ciała na dłużej niż 7 dni - wyjaśnia Kozak.

Jak ustalili śledczy badający sprawę, Wojciech R. stosował już groźby wobec swojego ojca. Syn niedawno opuścił więzienne mury, gdzie przebywał za kradzieże i rozboje. Po wyjściu zza krat wrócił do domu. Jednak ojciec nie pozwolił mu w nim mieszkać. Wojciech R. zajął więc garaż.

Jak tłumaczy Kozak, prokuratorzy czekają jeszcze na dodatkowe opinie biegłych badających 65-latka. - Gdy je otrzymamy wystosujemy do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. Jednak nie sądzę, by nastąpiło to wcześniej niż za dwa miesiące - dodaje Kozak. Wojciech R. nie przyznał się do winy. Grozi mu 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski