Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłe złego początki. Porażka Edach Budowlanych Lublin z wiceliderem, Orlen Orkanem Sochaczew, mocno komplikuje sprawę medalu. Zdjęcia

Marcin Puka
Marcin Puka
(Przegrana z Orkanem mocno skomplikowała medalowe plany Edach Budowlanych)
(Przegrana z Orkanem mocno skomplikowała medalowe plany Edach Budowlanych) Wojciech Szubartowski
Po 168 dniach przerwy Budowlani Lublin ponownie zagrali na stadionie przy ul. Magnoliowej. W pierwszym w tym roku domowym meczu ligowym ulegli Orkanowi Sochaczew, co może finalnie nawet pozbawić ich szansy, aby zagrać o brązowy medal.

– Przed tym meczem mieliśmy bardzo dużo problemów ze zdrowiem zawodników, praktycznie do piątku rozstrzygało się, kto zagra. Kilku zawodników wystąpiło z niewyleczonymi, a tylko zaleczonymi kontuzjami. Znali ryzyko i świadomie je podjęli. Zresztą my jako sztab szkoleniowy nie mieliśmy innego wyjścia – mówi Kozak. – Ten mecz był dla nas bardzo ważny. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że tylko zwycięstwo przedłuży nasze szanse na grę o medal. Drużyna była bardzo zmotywowana i zdeterminowana. Przygotowaliśmy na ten mecz plan taktyczny, którego jednak, ze względu na absencje kontuzjowanych zawodników, nie udało się perfekcyjnie przećwiczyć na treningach – dodawał trener Budowlanych.

Pierwsza połowa to dobra gra i stosunkowa kontrola ze strony Budowlanych. W 17. minucie, po celnie wykonanym rzutem karnym, prowadzenie dał im Ian Trollip. Reprezentant Republiki Południowej Afryki jest czołową postacią lubelskiego zespołu, i czwartym strzelcem Ekstraligi.

Co prawda po punktach miejscowych przewagę osiągnęli rywale, ale nie potrafili jej udokumentować. Dlatego też na przerwę zespoły udały się przy skromnym 3:0 dla lublinian.

Po zmianie stron gospodarze podwyższyli prowadzenie. Najpierw dobrze w polu obronnym gości zachował się Grzegorz Szczepański, a później w polu punktowym zameldował się Bartłomiej Jasiński. Kolejne oczka zdobył Trollip i było 10:0.

- Plan na mecz udało nam się realizować do 65. minuty. Niestety później wszystko wymknęło nam się spod kontroli i cała nasza gra rozsypała się niczym domek z kart - wyjaśnia trener Budowlanych, Andrzej Kozak.

Lublinianie mają jednak od dłuższego czasu spore problemy kadrowe i to było widać w sobotę. Orkan skrzętnie wykorzystywał błędy w ich defensywie. Sygnał do ataków dał Pieter Steenkamp, który najpierw przyłożył piłkę w polu punktowym, a następnie udanie podwyższył.

- Nie umiem tego wytłumaczyć, ale nie tylko ja. Zawodnicy także tego nie rozumieją, dlaczego w ciągu dwóch, trzech minut zupełnie stracili werwę. Nie była to tylko kwestia zmęczenia i tego, że przeciwnik zmienił ośmiu zawodników i te zmiany dały im dodatkowa energię. To my stanęliśmy, my przestaliśmy grać, wszystko rozegrało się w sferze psychiki. A nie mając wielu możliwości do dokonania zmian, nie byliśmy w stanie wrócić do gry - ocenia przebieg drugiej części spotkania trener zespołu z naszego regionu.

Później ekipa gości jeszcze trzy razy zameldowała się w polu punktowym Budowlanych. Punkty najpierw zdobył Andre Meyer, a w doliczonym czasie gry lublinian dobił Michał Kępa. Orkan wygrał 28:10.

Mimo porażki, póki co ekipa z Lubelszczyzny dalej znajduje się na czwartym miejscu w tabeli, gwarantującym udział w spotkaniu o brąz. Budowlani w teorii mają punkt zapasu nad piątą Awentą Pogoń Siedlce, lecz rywale rozegrali o jeden mecz mniej. Zdobędą za niego punkty bez gry, bo BUDO 2011 Aleksandrów Łódzki wycofał się z rozgrywek. W praktyce Pogoń już zatem wyprzedziła ekipę z „Koziego Grodu”.

- Zostały dwa spotkania i na nich się koncentrujemy. Są jeszcze teoretycznie szanse na grę o medal, ale do tego potrzeba i naszych zwycięstw i korzystnych dla nas wyników w meczach Pogoni - mówi trener Kozak. - Czeka nas teraz przerwa. Mamy czas na poleczenie zawodników i mamy nadzieję, że w tych dwóch ostatnich meczach będziemy dysponować liczniejsza kadrą zawodniczą, co pozwoli nam na lepsze przygotowanie do tych spotkań - kończy

W 16. kolejce, zaplanowanej na 4/5 maja, Budowlani pauzują. Kolejny mecz rozegrają 11 maja, mierząc się w Gdańsku z szóstą w stawce Lechią Gdańsk.

Edach Budowlani Lublin – Orlen Orkan Sochaczew 10:28 (3:0)
Punkty Edach Budowlani: Bartłomiej Jasiński 5 (1P), Ian Trollip 5 (1K, 1pd)
Punkty Orlen Orkan: Pieter Steenkamp 13 (1P, 4pd), Andre Meyer 10 (2P), Michał Kępa 5 (1P)
Edach Budowlani: Rudziński, Skałecki, Novikov (75 Mazur), Król, Jasiński (75 Psuj), Musur, Sałatka (71 Pietrkiewicz), Wiśniewski, Kazembe (68 Bobruk), Trollip, Dube, Węzka, Szczepański, Grabowski (68 Próchniak), Kasprzak. Trener: Andrzej Kozak
Orlen Orkan: Gołębiowski (62 Polakowski), Pisarek (46 Gadomski), Mchedlidze (41 Lewandowski), Meyer, Olejek, O’Neill, Mechecki (41 E. Chain), Pawłowski, Plichta (56 Pętlak), Steenkamp, Krześniak (46 Majcher), P. Chain (75 Rogowski), Dobijański, Wróbel (67 Szwarc), Kępa. Trener: Maciej Brażuk
Żółte kartki: Węzka, Skałecki
Sędziowali: Łukasz Jasiński jako główny oraz Bartłomiej Gwozdecki i Jarosław Rycewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski