Dokładnie 3430 km od Lublina rozstrzygnie się tegoroczne być albo nie być lubelskich szczypiornistek w Europie. Właśnie w Maladze, która zawodniczki MKS Perła przywitała wczoraj ulewnymi opadami deszczu, ale i wysoką, jak na nasze aktualne warunki, temperaturą (15 stopni), lublinianki powalczą o awans do półfinału EHF Challenge Cup.
Do Andaluzji podopieczne Roberta Lisa poleciały w czwartek rano z Wrocławia, gdzie udały się bezpośrednio po wygranym dzień wcześniej meczu 1/4 Pucharu Polski z KPR Gminy Kobierzyce (26:16).
- Lecimy do Malagi po to, by wygrać oba spotkania i awansować do kolejnej rundy. Po to gramy w tych rozgrywkach, żeby zajść jak najdalej i zdobyć puchar - zapewniała po spotkaniu na Dolnym Śląsku Małgorzata Rola. Skrzydłowa MKS podkreślała jednocześnie, że droga do Hiszpanii upłynie drużynie głównie na dokładnej analizie rywalek.
- Spędzamy ze sobą teraz dużo czasu i na pewno poświęcimy go na rozpracowanie przeciwniczek - zapewniała. W podobnym tonie wypowiadał się trener lubelskiej ekipy, Robert Lis. - Mamy materiały i dziś bierzemy się za dokładną analizę gry Hiszpanek. Uważam, że każdego rywala trzeba traktować z szacunkiem, dlatego do każdego meczu przygotowujemy się po kolei - mówił w czwartek wieczorem.
O przeciwniczkach swojej drużyny w hiszpańskich mediach wypowiadał się też trener Rincon Fertilidad, Diego Carrasco. - Widzieliśmy filmy z ich meczów. To bardzo silny zespół, który ma wiele doświadczonych zawodniczek. Mam nadzieję, że wystarczająco utrudnimy im grę. Myślę, że o wyniku dwumeczu zdecydują błędy i skuteczność rzutowa - skomentował dla gazety El Eco Deportivo.
Co ważne, dzięki szybkiemu osiągnięciu przewagi w spotkaniu z KPR Gminy Kobierzyce, szkoleniowiec MKS mógł dać odpocząć przed europejską konfrontacją swoim najbardziej eksploatowanym zawodniczkom, Dagmarze Nocuń i Małgorzacie Roli. - Planowaliśmy taki manewr i na szczęście udało nam się zagrać na tyle dobrze, że mogłem rotować składem. Bardzo mnie to cieszy - ocenił.
Trener lublinianek nie ukrywał też, że jego cel na Challenge Cup jest jasny. - Chcemy awansować do półfinału. Przez to, że mamy dwa mecze na wyjeździe nasze szanse na pewno są trochę mniejsze niż gdybyśmy grali choć jedno spotkanie u siebie, ale jest jak jest. Nie ma co narzekać. Jesteśmy bardzo skoncentrowani i myślę, że mamy argumenty, żeby odnieść końcowy sukces - stwierdził Robert Lis.
O tym, czy jego zawodniczkom uda się go osiągnąć przekonamy się w niedzielę. Wtedy bowiem zaplanowano rewanżowe spotkanie z Malagą (o godz. 11). Pierwszy mecz zostanie natomiast rozegrany już dziś o godz. 20.30.
ZOBACZ TEŻ: MKS Perła ma szansę napisać nową historię. Przypomnijmy sobie, jak legendarny Montex wygrywał Puchar EHF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?