Szczypiornistki MKS Perła Lublin pewnie i na dużym spokoju zdemolowały swoje rywalki aż 36:12 (22:7). - Trochę się martwię, żeby dziewczyny nie przyzwyczaiły się, że w tych pucharach jest tak lekko, łatwo i przyjemnie, bo pewnie w następnej rundzie, czy półfinale będzie już dużo ciężej - skomentował sobotni wynik, trener lublinianek, Robert Lis. Nawiązał tym samym do pokonania w dwumeczu w poprzedniej rundzie ZRK Kumanovo 95:31.
- Ciężko jakkolwiek opisać ten mecz. Jako drużyna, pokazałyśmy pełen profesjonalizm i podeszłyśmy do tego spotkania poważnie, chcąc wygrać jak największą różnicą bramek. To nam się udało - stwierdziła zaś Małgorzata Rola. Skrzydłowa lubelskiej ekipy dodała też, że starcie z CJ Barros pozwoliło na przećwiczenie kilku nowych wariantów gry. - To był dobry trening. Ten mecz na pewno jeszcze zaprocentuje w przyszłości - powiedziała zawodniczka.
Rewanżowe spotkanie, którego teoretycznym gospodarzem będzie ADA CJ Barros, odbędzie się w hali Globus, w niedzielę o godz. 18.
ZOBACZ TEŻ: MKS Perła gromi w EHF Challenge Cup. Awans do ćwierćfinału prawie pewny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?