Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Perła Lublin przegrał w pierwszym meczu półfinału Challenge Cup z tureckim Ardesen

AG
Piotr Jaruga/zdj. ilustracyjne
Piłkarki MKS Perła Lublin w rewanżowym spotkaniu tej fazy Challenge Cup będą musiały odrobić pięć bramek. Pierwsze starcie z tureckim Ardesen zakończyło się bowiem ich przegraną 23:28.

Co zaskakujące, niedzielne spotkanie w bramce MKS od pierwszej minuty rozpoczęła Aleksandra Januchta. I na początku radziła sobie dobrze, bo szybko popisała się obroną przy rzucie rywalki. Mimo to, pierwsze trafienie i tak zaliczyły Turczynki. MKS jednak szybko wyrównał, ale po 10 minutach to Ardesen znów prowadził jednym trafieniem. W grze piłkarek z Lublina widać było sporo nerwowości, ale dwie minuty później udało im się rzucić na 2:2. Kolejną część meczu znacznie lepiej rozgrywały gospodynie, które po 16 minutach prowadziły aż 7:3. W lubelskiej bramce wciąż trener pozostawiał Januchtę, która odbiła jeden rzut, ale nie miała szans przy kolejnych próbach rywalek.

MKS wziął się za odrabianie strat, ale mimo to po 20 minutach na tablicy widniał wynik 8:5 dla gospodyń. Dwie minuty później Dagmara Nocuń po szybkiej kontrze rzuciła jednak gola kontaktowego na 7:8. Niestety, niewiele to dało, bo na pięć minut przed zejściem do szatni, Ardesen znów wyszedł na +4 i prowadził 11:7. Co gorsza, w 27. minucie Turczynki objęły jeszcze wyższe, bo pięciobramkowe prowadzenie, 13:8. Zawodniczkom MKS ciężko było przebić się przez bardzo twardą obronę przeciwniczek, ale ostatecznie zdołały one delikatnie odrobić straty i na przerwę zeszły z trzema bramkami straty, przy wyniku 14:11 dla Ardesen.

Drugą połowę od kolejnego celnego rzutu rozpoczęły Turczynki. MKS wciąż grał niecelnie i obijał albo bramkarkę rywalek, albo boczną siatkę. Doprowadziło to do tego, że w 34. minucie Ardesen prowadził już 16:11. Świetnie w tym fragmencie spisywała się też turecka bramkarka. Sygnał do gonienia wyniku, w 37. minucie dała Sylwia Matuszczyk, która zapisała na swoim koncie 12. trafienie dla lublinianek. Chwilę później, kolejną bramkę dorzuciła Marta Gęga i było 16:13 dla gospodyń.

Na tym etapie nie zanosiło się na to, że MKS z Turcji wyjedzie zwycięski. Lublinianki nie miały sposobu na szczypiornistki Ardesen w ataku, a także na ich bramkarkę, i w 42. minucie przegrywały 19:14. W kolejnych minutach MKS zaliczył jednak dwa trafienia z rzędu, ale na kwadrans przed końcem to Turczynki zapisały na swoim koncie 20. gola. Właśnie wtedy lepiej zaczęła spisywać się Januchta, a ciężar gry w ataku na swoje barki wzięły Valentina Nestasiaruk i Aleksandra Rosiak, które zaczęły bombardować bramkarkę rywalek. Ta druga w 52. minucie trafiła na 20:22 i wydawało się, że MKS wrócił do gry.

W końcówce lublinianki rzuciły jeszcze kilka bramek, ale też je traciły i ostatecznie przegrały pierwszy mecz z Ardesen pięcioma golami, 23:28.

Warto podkreślić, że w składzie MKS w tym meczu wyszło kilka zawodniczek, które ostatnio nie grały wcale lub grały bardzo mało. Oprócz Januchty, były to Małgorzata Stasiak i Kamila Skrzyniarz. Taki manewr to z pewnością wynik natłoku meczów, jaki czeka teraz podopieczne Roberta Lisa, które walczą na trzech polach: w lidze, Pucharze Polski i właśnie w Challenge Cup.

Rewanżowe spotkanie w europejskich rozgrywkach, które zadecyduje o awansie do finału turnieju, odbędzie się za tydzień, 15 kwietnia w hali Globus.

Ardesen GSK - MKS Perła Lublin 28:23 (14:11)

Ardesen: Graovac 1 - Demirbas 6, Vashchuk 6, Yilmaz 6, Mugosa 4, Topaloglu 3, Akcanca 1, Muratovic 1, Ertap. Kary: 8 min. Trener: Ali Ishan Tekin.

MKS: Januchta, Gawlik - Rosiak 8, Achruk 3, Drabik 3, Gęga 2, Repelewska 2, Rola 1, Matuszczyk 1, Nestsiaruk 1, Nocuń 1, Skrzyniarz 1, Mihdaliova, Stasiak. Kary: 6 min. Trener: Robert Lis.

Sędziowali: Tetyana Rakytina, Iryna Tkachuk (UKR).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski