Spotkanie w Szwecji rozpoczęło się korzystnie dla MKS, bo lublinianki objęły prowadzenie 2:0 po trafieniach Alesii Mihdaliovej i Małgorzaty Roli. Niewielka przewaga przyjezdnych utrzymywała się przez kwadrans. Wtedy przypomniała o sobie Julia Eriksson, która rzutami z drugiej linii zdobyła trzy bramki z rzędu i ze stanu 3:6 Szwedki doprowadziły do wyrównania, a chwilę później prowadzenie IK Savehof zapewniła Linnea Petterson.
Lublinianki grały skuteczniej niż przed tygodniem, w obronie także sprawiały rywalkom więcej problemów, ale pierwszą połowę przegrały 11:14.
W drugiej MKS szybko odrobił straty i w 37 min., po bramce Marty Gęgi, ponownie był wynik remisowy – 15:15. Decydujące akcje dla losów spotkania oglądaliśmy między 50 a 55 minutą. Najpierw Niedźwiedź zdobyła bramkę kontaktową,
a następnie sprowokowała rywalkę do faulu, za który ta otrzymała wykluczenie. W 53 min. Ekaterina Dzhukeva wybroniła rzut karny, natomiast Jessica Quintino doprowadziła do wyrównania – 22:22.
I gdy wydawało się, że lubelska drużyna w końcówce może przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, dwa proste błędy sprawiły, że Szwedki szybko „uciekły” na dwa trafienia. Szczypiornistki MKS myliły się w ataku, a zespół IK Savehof obejmując prowadzenie 26:22 był już pewny końcowego triumfu.
IK Savehof – MKS Selgros Lublin 27:24 (14:11)
MKS: Gawlik, Dzhukeva – Niedźwiedź 8, Gęga 5, Mihdaliova 4, Quintino 3, Rola 3, Repelewska 1, Bijan, Kozimur, Szarawaga, Charzyńska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?