MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Motor bez punktów w Gdyni. Piątkowego wieczoru lepsza była Arka

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Następnym rywalem Motoru będzie Miedź Legnica. Mecz w Lublinie w niedzielę, 8 października, o godzinie 12:40)
(Następnym rywalem Motoru będzie Miedź Legnica. Mecz w Lublinie w niedzielę, 8 października, o godzinie 12:40) fot. Jakub Steinborn
Licząc rozgrywki Fortuna Pucharu Polski, piłkarze Motoru Lublin przegrali już czwarty mecz z kolei. Po GKS-ie Tychy, Wiśle Kraków i Puszczy Niepołomice tym razem lepsza okazała się Arka Gdynia. Zespół z Pomorza zwyciężył jak najbardziej zasłużenie.

Starcie zajmującej 11. miejsce przed rozpoczęciem kolejki Arki z 4. Motorem od początku mogło się podobać. Widać było, że zawodnicy obydwu drużyn wyszli na boisko, aby grać swoją piłkę. Po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowym składzie Motoru wybiegł Damian Sędzikowski, który długo leczył kontuzję i do tej pory łącznie na swoim koncie miał zaledwie 35 minut w dwóch meczach.

„Sędzik” bardzo dobrze rozpoczął starcie w Gdyni. Był aktywny, dynamiczny, często pokazywał się swoim kolegom do podań. Sam także starał się zagrywać przeszywające linię obrony rywali pasówki. Po jednej z takich, w 10. minucie spotkania, pojedynek biegowy z rywalem wygrał Michał Król. Pomocnik gości złamał później akcję do środka, kładąc przy tym obrońcę rywali, i ostatecznie stanął oko w oko z golkiperem Arki, Pawłem Lenarcikiem. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł ten drugi.

Kilkadziesiąt sekund wcześniej z dystansu uderzenia próbował natomiast zawodnik gospodarzy, Olaf Kobacki. Na posterunku był jednak Łukasz Budziłek, który z każdą kolejną minutą miał coraz więcej pracy.

Arka osiągnęła wyraźną przewagę. W 20. minucie płasko z prawej strony dośrodkowywał Przemysław Stolc. Piłka powędrowała nieco za plecy Kacpra Skóry. Ten jednak zdołał przejął futbolówkę i oddać strzał, ale minimalnie niecelny. Tym razem bramkarz Motoru nie został zatem zmuszony do interwencji.

Został jednak w minucie 32, kiedy to ładną akcję zespołu z Gdyni, uderzeniem z 16. metra, kończył Brazylijczyk, Luan Capanni. Miejscowi dali kolejne ostrzeżenie i nadal nie przestawali atakować. Chwilę później wydawało się, że Arka otrzyma rzut karny. Piłka trafiła bowiem w rękę znajdującego się we własnym polu karnym Michała Króla. Sędziujący spotkanie Daniel Stefański nie podszedł jednak nawet do monitora VAR, co było dosyć zaskakującą decyzją. Lublinianie mogli odetchnąć, że interpretacja sędziów była taka a nie inna.

Nie zmienia to faktu, że bramka dla gdynian wisiała w powietrzu. W 38. minucie błąd w środkowej strefie popełnił Przemysław Szarek i z futbolówką wprost na bramkę Budziłka popędził Karol Czubak. W ostatniej chwili dogonił go Arkadiusz Najemski, który wybił piłkę na róg.

Wydawało się, że zawodnicy udadzą się do szatni przy wyniku 0:0. W ostatnich sekundach ładnie na około 18. metrze zachował się jednak Hubert Adamczyk. Pomocnik zwodem położył na ziemię Michała Króla, a następnie technicznie lewą nogą zagrał górą w pole karne Motoru. Futbolówka spadła wprost na głowę Czubaka, który tylko delikatnie trącił ją, a ta wpadła do bramki nie mającego zbyt wielkich szans Budziłka (1:0).

W przerwie żaden ze szkoleniowców nie zdecydował się na zmiany. Pierwszej trener Feio dokonał w 57. minucie. Marcela Gąsiora zastąpił Mathieu Scalet. Później były kolejne roszady, ale nadal to gospodarze przeważali. W 69. minucie piłkę w polu karnym Motoru opanować próbował Czubak. Jednocześnie chciał zgubić Szarka. Przy próbie minięcia obrońcy piłka trafiła w rękę defensora. Arbiter początkowo nie gwizdnął, ale po obejrzeniu zajścia na monitorze VAR wskazał na wapno. Jedenastkę, bardzo pewnie, na gola zamienił Michał Marcjanik (2:0).

W końcówce lublinianie nieco przycisnęli. Okazje na gole mieli Damian Sędzikowski i Kacper Śpiewak. Ten drugi w doliczonym czasie gry trafił słupek. Bramka dla gości w piątek jednak nie padła. Bilans Motoru po dziesięciu meczach w Fortuna 1. Lidze wygląda następująco: 5-1-4.

Arka Gdynia – Motor Lublin 2:0 (1:0)

Bramki: Czubak 45+1. Marcjanik 71 (k)

Arka: Lenarcik – Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny, Gol, Capanni (71 Borecki), Adamczyk (90 Bednarski), Skóra (71 Lipkowski), Kobacki (90 Predenkiewicz), Czubak (90 Wilczyński). Trener: Wojciech Łobodziński

Motor: Budziłek – Luberecki, Szarek, Najemski, Wójcik (77 Staszak), Gąsior (57 Scalet), Ceglarz (63 Kosior), R. Król, M. Król (63 Kamiński), Sędzikowski, Wełniak (77 Śpiewak). Trener: Gonçalo Feio

Żółte kartki: Gol – Wójcik, Szarek

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski