Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin chce przedłużyć passę. Kolejny rywalem Podhale Nowy Targ

PUKUS
Fot. Łukasz Kaczanowski
Dziś o godzinie 17 walczący o awans do wyższej klasy rozgrywkowej piłkarze trzecioligowego Motoru Lublin zmierzą się w Nowym Targu z dziewiątym w tabeli Podhalem.

Żółto-biało-niebiescy w piątek w efektownym stylu pokonali przed własną publicznością MKS Trzebinię/Siersza 5:1 i wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Dzień później KSZO Ostrowiec Świętokrzyski zremisował na wyjeździe z Resovią 1:1 i powrócił na fotel lidera.

Motor ma tyle samo punktów, co KSZO (49), ale lublinian czeka jeszcze pauza w 31. kolejce. Natomiast trzecia w tabeli Garbarnia (46 pkt) ma w zanadrzu dwie potyczki (wyjazd do Wiernej Małogoszcz i u siebie z Podlasiem Biała Podlaska), które nie odbyły się z powodu złych stanów boisk. Ale i tak są powody do radości, tym bardziej, że lublinianie po rundzie jesiennej tracili do zespołu z Kielecczyzny aż trzynaście punktów.

- Zawsze jest miło, jak wygrywamy. Cieszyliśmy się, gdy zostaliśmy liderem, tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy temu nikt na to nie liczył - mówi Kamil Stachyra, pomocnik Motoru. - Ale dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Czy wrócimy na pierwsze miejsce? Nie myślimy o tym, lecz skupiamy się na kolejnym meczu - dodaje zawodnik.

Lublinianie w starciu z ekipą z Małopolski powinni wygrać znacznie wyżej, ale zmarnowali jeszcze kilka dogodnych sytuacji do strzelenia goli. Tym jednak kibice gospodarzy przejmowali się mniej. Bardziej zmartwiła ich kontuzja obrońcy Artura Gieragi. Kapitan, etatowy wykonawca rzutów karnych i najskuteczniejszy strzelec Motoru (ma na swoim koncie 10 bramek), opuścił murawę w 49. minucie.

- Odczuwam ból pleców, ale chyba nic nie “strzeliło” - wyjaśnia Gieraga. - Mam nadzieję, że z pomocą klubowego masażysty i fizjoterapeuty dojdę do siebie na środowe spotkanie. Powinno być, a raczej musi być dobrze - dodaje defensor.

- Podhale potrafi grać w piłkę. Problemem jest fakt, że zagramy na sztucznej nawierzchni. Jest po półmetku sezonu, trenujemy na trawie i nagle musimy przestawić się na inny plac - wyjawia Stachyra. - Na takim boisku inaczej się biega i piłka inaczej się odbija. Ale mamy dwa treningi na sztucznej murawie przed potyczką z Podhalem, które z pewnością nam pomogą. Nastawiamy się na twardy bój z “góralami”, ale chcemy znów dostarczyć powodów do radości naszym kibicom - twierdzi Stachyra.

- Podhale potrafi grać w piłkę. Problemem jest fakt, że zagramy na sztucznej nawierzchni. Jest po półmetku sezonu, trenujemy na trawie i nagle musimy przestawić się na inny plac - wyjawia Stachyra. - Na takim boisku inaczej się biega i piłka inaczej się odbija. Ale mamy dwa treningi na sztucznej murawie przed potyczką z Podhalem, które z pewnością nam pomogą. Nastawiamy się na twardy bój z “góralami”, ale chcemy znów dostarczyć powodów do radości naszym kibicom - twierdzi Stachyra.

- Czeka nas daleka podróż, ale na mecz jedziemy dzień wcześniej, więc nie powinno być kłopotów z regeneracją -mówi z kolei Gieraga. - W tej lidze nie ma łatwych rywali, ale jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek. Poza tym jesteśmy na “fali” i zamierzamy znów wygrać. Jednak wszystko zweryfikuje boisko - kończy kapitan Motoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski