Motor Lublin przegrał z GKS Bełchatów (Młoda Ekstraklasa) 2:5

Lublinianie w Kleszczowie zagrali w eksperymentalnym ustawieniu. Skład zbliżony do tego, który wystąpi w pierwszym wiosennym meczu o punkty, pokaże się jutro w starciu z trzecioligowym Ursusem w Warszawie. - Widać było, że chłopaki są zmęczeni ciężkim treningami - mówi Siergiej Michajłow, kierownik Motoru. - Ostatnio dostali mocno w kość. Widać było, że gra nam się nie kleiła, było dużo chaosu. Trudno się jednak dziwić, ponieważ po raz pierwszy zagraliśmy taką jedenastką - ocenia przebieg spotkania z młodzieżą z Bełchatowa, wspartą doświadczonym Grzegorzem Baranem, kierownik klubu z Al. Zygmuntowskich.

- W naszej grze było widać dużo niedokładności, ale nie ma co się temu dziwić. Ciężkie treningi zrobiły swoje. Teraz jesteśmy na etapie odzyskiwania świeżości i z każdym meczem nasza postawa powinna być coraz lepsza - wyjawia Paweł Kamiński, drugi trener Motoru.

Faktycznie skład Motoru był zaskakujący. Przez pełne 90 minut w lubelskie ekipie wystąpił Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski, obecnie szkoleniowiec lublinian. - Widać było, że grał kiedyś na wysokim poziomie - mówi drugi trener żółto-biało-niebieskich. - Poza tym jego zaangażowaniem i serduchem nie odstawał od reszty zespołu.Ale lat nie da się oszukać. To już nie ta kondycja, co kiedyś - ze śmiechem dodaje Kamiński. - Jednak od Piotrka jeszcze wiele się można nauczyć.

W drugoligowcu z Lublina gościnnie zagrał trenujący z zespołem Brazylijczyk Edson. ale nie spisał się na tyle dobrze, żeby mógł liczyć na angaż w Motorze. Być może nowym zawodnikiem będzie Adrian Olszewski z ŁKS Łódź. Jednak dalsza przyszłość 20-letniego bramkarza wciąż nie jest wyjaśniona.

ŁKS za wypożyczenie lub transfer definitywny Olszewskiego zażądał pieniędzy, a Motor nie stać na transfer gotówkowy. - ŁKS nie płaci piłkarzom, a chce kasy za ich odejście. To chore. Poza tym nie stać nas na transfery gotówkowe - mówił kilka dni temu Piotr Świerczewski. Sytuacja jednak uległa diametralnej zmianie. Polski Związek Piłki Nożnej zawiesił licencję dla ŁKS-u i nie wiadomo, czy łodzianie przystąpią do rozgrywek. - Wiem, że Adrian będzie chciał rozwiązać kontrakt z powodu winy klubu, więc jest szansa, że jednak do nas trafi. Za pół roku z Piotrem Lipcem mogliby oni podjąć walkę o miejsce w podstawowym składzie. Są młodzieżowcami, więc to byłby dla nich jakiś plus - dodaje Świerczewski. - Wciąż szukam jeszcze środkowego obrońcy. Muszę się zabezpieczyć na wypadek kontuzji czy kartek.

- Jeżeli Olszewski będzie miał kartę na ręku to pomyślimy nad jego zatrudnieniem - mówi Tadeusz Kuna, prezes Motoru. - Mamy obecnie trzech bramkarzy, a poza tym wypożyczyliśmy Kacpra Skrzypka do Stali Poniatowa. Musimy przemyśleć wszystkie argumenty na tak i nie - dodaje sternik lubelskiego drugoligowca.

Wczoraj wreszcie do Polski dotarł wciąż mający ważny kontrakt z Motorem Vincent Kayizzi. - Zobaczymy w jakiej jest dyspozycji. Miał rozpisane indywidualne treningi, ale w pewnością na tym etapie przygotowań będzie odstawał od reszty drużyny. Zobaczy, czy jest w stanie szybko nadrobić zaległości - kończy Kamiński.

Warto dodać, że w zespole z Bełchatowa zagrało kilku piłkarzy z naszego regionu. Od pierwszej minuty na boisku pojawili się Kamil Poźniak (wychowanek Jedynki Krasnystaw, były zawodnik Avii Świdnik), Paweł Zięba (wychowanek MUKS-u Kraśnik, grający także w Stali Kraśnik), Marcin Flis i Damian Szymański (obydwaj przygodę z piłkę rozpoczynali w Stoku Zakrzówek, a następnie grali w Sygnale Lublin).

Motor Lublin - GKS Bełchatów Młoda Ekstraklasa 2:5 (0:2)
Bramki: Niżnik 59 i 70 z karnych - Gul 23, 65, Wroński 50, 62 z karnego, Baran 39 z karnego
Motor: Ptak (46 Olszewski) - Mazurek, Ptaszyński, Świech - Horodeński, Edson, Świerczewski, Wolski, Niżnik - Węska, Szpak
GKS (ME): Baranowski (46 Paprocki) - M. Wroński, Flis, Szymański (70 Sitarz), Szymorek (70 Raś) - Ł. Wroński, Baran, Gul, Żurek (70 Grzejda), Poźniak (70 Cukiernik) - Zięba.