Ta historia zaczyna się… No właśnie nie wiadomo, kiedy dokładnie, bo nie ma konkretnej daty wybudowania dworku przy dzisiejszej ulicy Agronomicznej. Było to pewnie jeszcze w XVIII wieku. Dworek, jak i cała posiadłość należały do rodziny Krychowskich. - Rodzina po prostu go kupiła - mówił Kurierowi dwa lata temu Andrzej Krychowski. Jego rodzina w dworku na Sławinie mieszkała do 1944 roku, gdy jesienią ktoś zapukał do drzwi. Pan Andrzej miał wtedy 9 lat.
- Przyszło dwóch panów, ubranych po cywilnemu i mających problemy z językiem polskim, a z nimi dwóch panów z karabinami i opaskami MO. Dali nam do przeczytania dekret PKWN. Postanowienie o wywłaszczeniu i przejęciu naszego majątku na rzecz skarbu państwa. Przedstawiciele władzy dali nam 48 godzin na spakowanie się i won, bez prawa zamieszkania na terenie tego samego powiatu - wspominał.
W wolnej Polsce przez ponad 20 lat spadkobiercy Krychowskich starali się o zwrot majątku. Udało się to kilka lat temu. - Jest stosowny wpis do księgi wieczystej - mówi Mirosław Korbut, dyrektor Muzeum Wsi Lubelskiej, które przez lata zarządzało budynkiem.
Właśnie z tego powodu skansen dziś płaci. Spadkobiercy zażądali pieniędzy za 10 lat, kiedy dworek należał do muzeum. - W grudniu 2015 r. zapadł ostateczny wyrok sądu. Na jego mocy musimy zapłacić - razem z odsetkami - 400 tys. zł, czyli 10 proc. rocznej dotacji, jaką otrzymujemy od marszałka województwa - mówi dyr. Korbut.
Jeszcze w grudniu Mirosław Korbut poprosił o odpowiednią kwotę marszałka. Ten jednak odmówił. Czyli muzeum musi zapłacić z własnej kieszeni. - Przelew zrobiłem w poniedziałek - mówi dyrektor.
Pieniądze od władz województwa muzeum otrzymuje w comiesięcznych transzach. Żeby placówka mogła uzbierać na odszkodowanie, marszałek zgodził się na wcześniejsze wypłacenie części transzy za miesiące letnie. Przez to jednak latem muzeum będzie otrzymywało o ok. 150 tys. miesięcznie mniej. I tę dziurę trzeba jakaś załatać. - Zwolnień nie będzie. Podwyżek cen biletów też nie planuję, bo przyniosłoby to więcej szkody niż korzyści. Mogłaby zmaleć nam frekwencja, a właśnie o nią muszę zadbać, Więcej turystów pozwoli nam rozwiązać problem tych 400 tys. złotych. Żeby turystów było więcej, musimy zaproponować im więcej atrakcji i mieć nadzieję, że latem będzie dobra pogoda - mówi dyrektor.
To jeszcze nie koniec sprawy dworku na Sławinie. Od momentu, kiedy spadkobiercy odzyskali budynek, muzeum chce, żeby zrobili to realnie. - Klucze nadal są u nas. Po ostatnim wyroku wysłałem kolejne pismo z żądaniem, aby spadkobiercy odebrali klucze i zaopiekowali się budynkiem. Wciąż nie mam odpowiedzi - mówi Korbut.
W 2014 roku Andrzej Krychowski mówił, że rodziny nie stać na utrzymanie dworku i chce go sprzedać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?