"Zgodnie z nazwą, uwielbiają Elvisa Presleya". Mocno wątpliwe, skoro nigdy nie powiedzieli tego w żadnym wywiadzie, ani nie słychać tego w muzyce. Przybrali nazwę po obejrzeniu "Dzikości serca" Davida Lyncha, w którym Nicolas Cage jako Sailor odnosi się tymi słowami do speedmetalowej grupy Powermad.
"Koncertowali w USA 11 września 2001 r.". Nie, choć niewiele brakowało. Członkowie grupy byli już na pokładzie samolotu do Stanów, ale maszynę zawrócono.
"Byli bardziej popularni za granicą niż w kraju". Jednak nie, w każdym razie sami muzycy mówią co innego: - Takie wrażenie mogło wynikać z tego, że byliśmy jednym z pierwszych zespołów, który wyjeżdżał często i regularnie na koncertowe trasy za granicę. (...) Czy byliśmy bardziej popularni za granicą? Myślę, że nie, ale jednak faktycznie, poprzez liczne odwiedzanie tych samych krajów, tam też zdobyliśmy swoją publiczność - odpowiadał Sławek Szudrowicz dla portalu popupmusic.pl.
"Podobno podczas supportowania NoMeansNo i Fugazi zakasowali głównych wykonawców". Aż tak dobrze to nie było, ale Ian MacKaye z Fugazi nazwał Polaków "jedynym supportem, który gra bisy").
"Mówi się, że na koncercie będą tłumy". Nie będziemy tego prostować, będziemy się z tego cieszyć.
sobota
Something Like Elvis
Teatr H. Ch. Andersena
godz. 20, bilety 30-35 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?