Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślisz, że jeśli mieszkasz w mieście kleszcze ci nie grożą? Otóż grożą! I neuroborelioza też

Anna Chlebus
Anna Chlebus
Fot. Małgorzata Genca
Tegoroczne statystyki są wyjątkowo niepokojące - coraz więcej osób w całym kraju zapada na boreliozę, która może przybierać postać jeszcze bardziej niebezpiecznej neuroboreliozy. Problem ten szybko narasta - i to nie tylko na wsiach. Eksperci twierdzą, że winne jest tu mylne poczucie bezpieczeństwa mieszkańców miast, którzy są pewni, że im kleszcze nie zagrażają.

To prawda, że nie każde ugryzienie kleszcza kończy się boreliozą, jednak według ekspertów przenosi ją już co najmniej co dziesiąty owad. W niektórych obszarach Polski odsetek zarażonych insektów wzrasta do nawet 60-70%! Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego w 2022 do lipca odnotowano w Polsce aż 6435 przypadków boreliozy. Tegoroczne prognozy są jeszcze gorsze: od stycznia do połowy kwietnia na boreliozę zapadło w kraju ponad 2,7 tys. osób. To dwa razy więcej niż w podobnym okresie ubiegłego roku.

Jakie są przyczyny tego zjawiska?

Według raportu opublikowanego przez Wartę winne jest m. in. przekonanie, że ryzyko zarażenia chorobami odkleszczowymi dotyczy tylko osób spędzających czas na łonie natury. Okazuje się, że do ukąszenia może dojść i na miejskim trawniku, w parku, ogrodzie botanicznym czy podczas spaceru z psem. Niestety szczyt aktywności kleszczy przypada na późne popołudnie i wieczór, czyli ten sam czas, gdy miejskie parki roją się od spacerowiczów. Wpływ na wzrost ryzyka może mieć również rosnąca liczba terenów zielonych czy rozlewanie się miast na tereny podmiejskie.

Co zrobić, jeśli zdarzy nam się już kleszcza złapać?

- Przede wszystkim nie stosujemy żadnych przestarzałych metod typu smarowanie go olejami - tłumaczy Mariusz, jeden z lubelskich lekarzy pierwszego kontaktu. - To prawda, że pajęczakowi zatkają się tchawki i się udusi, ale jest wtedy znacznie większa szansa, że "zwróci" krew, co znacznie zwiększa ryzyko zakażenia. Nie wolno też nim kręcić czy próbować usuwać go pęsetą - skończy się to tak samo.

Jeśli zauważyliśmy na swoim ciele kleszcza możemy do jego usunięcia skorzystać z pułapki na kleszcze (tak zwanego lasso), która jest do kupienia w każdej aptece.

- W kształcie przypomina długopis, przykłada się ją do miejsca, gdzie przyczepiony jest kleszcz i klika. To szybka i łatwa metoda - tłumaczy. - Jeśli jesteśmy zaniepokojeni możemy od razu wysłać kleszcza do odpłatnych badań i sprawdzić, czy był nosicielem. Jeśli jednak zauważyliśmy i usunęliśmy go szybko, wystarczy uważnie obserwować miejsce ugryzienia czy sprawnie się goi i czy nie pojawia się rumień. Jeśli zauważymy niepokojące zmiany powinniśmy niezwłocznie udać się do lekarza.

Czym jest neuroborelioza?

To borelioza niewykryta wystarczająco wcześnie lub nieleczona. U chorego dochodzi do zmian w strukturach ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego. Może ona skończyć się nawet śmiercią. Na szczęście, jak upewniła nas Anna Guzowska, rzeczniczka prasowa SPSK1, na Lubelszczyźnie nie zaobserwowano ogromnego wzrostu pacjentów trafiających na oddział zakaźny ze zdiagnozowaną boreliozą; ich liczba porównywalna jest z poprzednimi latami. W leczeniu tego schorzenia specjalizuje się także lubelski Instytut Medycyny Wsi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski