Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na parkingu przy ul. Jaczewskiego stoją w korkach pacjenci i karetki

Marcin Koziestański
Przy bramce wyjazdowej z parkingu przy SPSK tworzą się gigantyczne korki. Kierowcy stoją po kilkadziesiąt minut i... za to płacą. Najbardziej boli ich jednak bezsensowna strata czasu
Przy bramce wyjazdowej z parkingu przy SPSK tworzą się gigantyczne korki. Kierowcy stoją po kilkadziesiąt minut i... za to płacą. Najbardziej boli ich jednak bezsensowna strata czasu Marcin Kozistański
Pacjenci narzekają na chaos na parkingu przed szpitalem przy Jaczewskiego. Szlabany się blokują, a oni tracą czas i pieniądze w gigantycznych korkach.

Od maja nowym dzierżawcą parkingu przed szpitalem przy ul. Jaczewskiego jest firma Dejw. Nowe bramki pobierające opłaty za postój uruchomiono w poniedziałek.

I zaczął się problem. - Nie mam jak wyjechać. W korku stoi ponad 100 samochodów. Nie wiem, co mam robić. Czekam już 50 minut - zaalarmował nas w środę pan Michał, który już drugi dzień użera się z parkingowym problemem. - To skandal. Parkingowi nie widzą problemu, a szpital umywa ręce.

W środę około godz. 12 czas oczekiwania na wyjazd z parkingu wynosił ok. 40 minut.

- Jest znacznie gorzej niż poprzednio - mówił nam pan Jan z Lublina, który razem z żoną do szpitala przy Jaczewskiego przyjeżdża od dwóch tygodni. - Wcześniej też były korki, ale zdecydowanie mniejsze. Teraz, jak pan widzi, cały parking jest zakorkowany - irytował się pan Jan i dodał, że zdenerwowani kierowcy próbowali sami wyjaśnić sprawę i skontaktować się z prezesem firmy Dejw, jednak nikt nie chciał z nimi rozmawiać.

Pracownicy szpitala też mają dość tej sytuacji. - Nie mamy osobnego wyjazdu i musimy stać w kolejce - powiedział kierowca jednej ze stojących w korku karetek. Nie włączam nawet "koguta", bo co to da, te samochody i tak nie mają gdzie się przesunąć.

W pewnym momencie zrobił się taki korek, że pracownicy parkingu podnieśli wszystkie szlabany i wypuszczali kierowców nawet nie sprawdzając biletów. Problem rozwiązał się na... kilka minut.

- Mamy mnóstwo telefonów w sprawie korków na parkingu. Ludzie mają do nas pretensje. To prawda, że ta sytuacja źle wpływa na wizerunek szpitala, ale nie mamy na to wpływu - usłyszeliśmy od Marty Podgórskiej, rzeczniczki szpitala. - Parking jest własnością Uniwersytetu Medycznego i to on za niego odpowiada - dodaje. Ale UM nie ma sobie nic do zarzucenia. - Firma Dejw została wybrana w drodze przetargu i to ona odpowiada za to, co się dzieje na parkingu - ucina Włodzimierz Matysiak, rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego.

Mimo wielokrotnych prób nam też nie udało się porozmawiać z szefem firmy Dejw.

- Prezesa nie ma. Proszę pytać pracowników parkingu. W centrali nic nie wiemy o problemie - usłyszeliśmy.

Pracownicy parkingu twierdzą, że obecny system niczym nie różni się od poprzedniego. - Działa tak jak powinien, nie ma żadnych awarii - stwierdził jeden z pracowników.

- To bzdura - ripostuje pan Jan. - Gdy przyszła moja kolej na wyjazd, szlaban się zamknął i ani drgnął. Pracownicy podnosili go rękami, a potem pobrali opłatę za pół godziny, które stałem w korku. Parkowałem 50 minut, a musiałem zapłacić za dwie godziny.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski