Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natalia Jakuła i Tomasz Iwan odwiedzili Lublin przy okazji Beach Soccer & Fashion Night

Kamil Balcerek
Kamil Balcerek
Przy okazji organizacji w Lublinie Beach Soccer & Fashion Night odwiedzili nas pasjonaci piłki plażowej: Natalia Jakuła, prezenterka RBL.TV i Tomasz Iwan, były reprezentant Polski w piłce nożnej. Przeczytajcie co im się spodobało w Lublinie i jaką mają receptę na udany związek...

Rozmowa z Natalią Jakułą, prezenterką RBL.TV i Tomaszem Iwanem, byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej

Przyjechaliście do Lublina przy okazji Beach Soccer & Fashion Night. Takie imprezy są dla kibiców wielką atrakcją, a dla Was okazją do spotkania się. Co prawda też jesteście w pracy, bo Natalia realizuje relację dla RBL.TV, a Ty odpowiadasz za organizację zawodów, ale mimo wszystko możecie spędzić razem trochę czasu...

Natalia Jakuła: Jesteśmy w pracy, ale to jest łączenie przyjemnego z pożytecznym. Pogoda dopisała, są fajni ludzie, dobra muzyka. Nie mogło być lepiej.
Tomasz Iwan: Natalia jest w pracy, ja zajmuję się Beach Soccerem hobbistycznie, dla mnie jest to przyjemność. Jeśli można połączyć sprawy prywatne z zawodowymi, zawsze warto skorzystać. Często z powodu rozgrywek w piłce plażowej jesteśmy w różnych miejscach świata, czyli często musimy być bez siebie. Tym razem złożyło się tak, że jesteśmy razem. Każdy oczywiście robi swoje, ale jest to idealne rozwiązanie w dobrym związku.

MAMY DLA WAS GADŻETY OD 4FUN.TV. SZCZEGÓŁY ZAMIEŚCIMY NA NASZYM FACEBOOKU

Beach Soccer w Lublinie to dosyć zaskakujący obrazek. Plaża w samym sercu miasta, mnóstwo ludzi i pokazy mody. Jak Wam się udało to wszystko zrobić?
Tomasz Iwan: Najmniejszy problemy był z obsadą turnieju, bo w Polsce mamy już ekstraklasę Beach Soccera. Największym wyzwaniem było stworzenie w sercu Lublina plaży. Nawiezienie takiej ilości piachu, żeby zawodnicy mogli na nim grać. Mieliśmy doświadczenie z zeszłego roku i wiedzieliśmy, co trzeba zrobić. Połączenie sztucznej plaży ze scenerią Starego Miasta sprawiło, że mieliśmy niesamowity rezultat. Boisko, wokół kamienice, przepiękne schody na Zamek, które wykorzystaliśmy do pokazu mody. Trudno było o lepszą lokalizację imprezy. Szwajcarzy, którzy przyjechali na mecz z Polską, są pod ogromnym wrażeniem tego, co zrobiliśmy. Szkoda, że tak przepiękny plac jest wykorzystywany na parking. Władze miasta powinny pomyśleć, aby w tym miejscu częściej odbywały się różne imprezy.

Ekipa RBL.TV jest patronem rozgrywek Beach Soccera. Macie łatwą pracę, bo przy okazji takich imprez nie trzeba Wam żadnego scenariusza, samo się kręci...
Natalia Jakuła: Jasne, że tak. Tym bardziej że jesteśmy stacją, w której wszystko odbywa się na luzie, spontanicznie. Jak najbardziej, nie mamy scenariusza. Mamy tylko listę piosenek, które zapowiadamy, a reszta sama się układa. Zapraszamy zawodników, przedstawicieli organizatorów, którzy przybliżają nam Beach Soccer.

Uczestniczyliście w święcie piłki plażowej, ale podczas wizyty w Lublinie nie mogliście zapomnieć o golfie, który jest Waszą pasją. Jak grało się na polu w Wierzchowiskach?
Tomasz Iwan: Poszło nam dosyć dobrze. Wygrałem z przedstawicielem gospodarzy - Marcinem Wójcikiem. Jednym uderzeniem co prawda, ale zwyciężyłem na jego polu, więc jestem zadowolony. Golf to przede wszystkim moja pasja, Natalia poznaje ten sport. Nie ma tyle czasu co ja, żeby się oddać golfowi bez reszty.
Pole w Wierzchowiskach jest ładne, naturalne. Nie czuć tam snobistycznego podejścia do rywalizacji. Za każdym razem, gdy będę przyjeżdżał do Lublina, nie zapomnę o torbie z kijami do golfa.

Natalio, Tomek uczy Cię grać w golfa, jak Ci idzie?
Natalia Jakuła: Zawsze może być lepiej. Przede mną długa droga. Lubię jednak pójść na pole z Tomkiem i popróbować swoich sił.

Byłaś na polu golfowym, ale wiem, że Twoją pasją są narty wodne. Odwiedziłaś Zalew Zemborzycki i spróbowałaś swoich sił na wyciągu.
Natalia Jakuła: Narty to oczywiście moja pasja, ale nawet nie wiedziałam, że w Lublinie można na nich popływać. Następnym razem, jak przyjadę do waszego miasta, na pewno wezmę ze sobą piankę.

Macie czasochłonną pracę, pasje, którym się oddajecie. Gdzie w tym wszystkim jest czas na Wasz związek?
Tomasz Iwan: Nie jest z tym tak najgorzej. Okres letni rzeczywiście nie jest łatwy, ale wspólnie staramy się podróżować, spędzać każdą wolną chwilę. W każdym związku dobra jest odrobina własnego życia. Ja hobbistycznie oddaję się piłce plażowej, Natalia ma swoje zajęcia. Myślę, że proporcje są jak najbardziej odpowiednie. Oczywiście zdarza się, że jak pojadę gdzieś na zawody na kilka dni, to jest to już za długo (śmiech). Rozstania pozwalają nam zatęsknić za sobą. Nikt nie ma recepty na udany związek, ale myślę, że nam ilość zajęć w jego budowaniu nie przeszkadza.

Tak to wygląda ze strony faceta, a co Ty na to, Natalio?
Natalia Jakuła: Myślę podobnie. Mamy zajęcia, które nie narzucają nam godzin pracy, rygoru, rutyny. Jeśli planujemy jakiś wspólny wyjazd, a np. wiem, że u Tomka będzie się coś działo, to próbujemy dostosować się do jego kalendarza. Wszystko jest do ułożenia, do ustawienia, tak aby nam pasowało. Na razie udaje nam się to robić.

Jesteście parą, która nie stroni od dobrej zabawy. Są w Lublinie fajne miejsca, gdzie można się zabawić?
Natalia Jakuła: Macie kluby, których Warszawa nie powstydziłaby się. Powiem nawet, że wasze kluby są lepsze niż niektóre w stolicy.
Tomku, Beach Soccer ma się w Polsce coraz lepiej. Do jakiego poziomu chcesz wypromować tę dyscyplinę?
Tomasz Iwan: Trzeba stawiać sobie poprzeczkę wysoko. Chciałbym, aby w Polsce był to sport coraz bardziej popularny. Mamy świetną reprezentację, jesteśmy w czołówce Europy. Chciałbym jednak, aby była to dyscyplina bardziej medialna. W dobie kryzysu piłki nożnej trawiastej w naszym kraju, powinniśmy cieszyć się z każdego sukcesu, bo jesteśmy krajem piłkarskim. Boli mnie to, że gdy wygrywamy z mistrzami Europy, na większych portalach internetowych pisze się pierdoły, np., że dziewczyna jakiegoś piłkarza pokazała pół cycka. Moim zadaniem jest to zmienić. A taka impreza, jak w Lublinie powinna mi w tym pomóc.
Natalia Jakuła: Ja jestem rasową kobietą i piłki nożnej nie lubię. Odwrotnie jest z piłką plażową. Są szybkie akcje, dużo się dzieje. Są trzy tercje po 12 min i dobra zabawa przy muzyce. Nie trzeba siedzieć 90 minut czekając na gola, tu co chwilę pada bramka.

Tomku, w jednym z wywiadów powiedziałeś, że Lublin obok Twojej rodzinnej Ustki to dom Beach Soccera.
Tomasz Iwan: Lublin wysunął się na drugą pozycję, za Ustką. Jesteśmy tu już po raz czwarty, po raz drugi gramy pod Zamkiem. Lublin ma wiele do zaoferowania, jest tu dużo młodych ludzi. Są sprzyjające warunki do uprawiania tej dyscypliny sportu i jeśli będzie taka możliwość, to jeszcze do Lublina z przyjemnością zawitamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski