Uczestnicy mogli wybrać jedną spośród siedmiu tras, które przygotowali dla nich organizatorzy. Najkrótsza mierzyła 17 kilometrów, a najdłuższa 62 km. Podczas Święta Roweru nikt jednak się z nikim nie ściga, a liczy się tylko zdrowie spędzenie czasu z bliskimi osobami.
– Bardzo chciałbym, aby takie święto odbywało się w całej Polsce. Ludzie jeżdżąc na rowerach czują się lepiej, zdrowiej – komentuje Janusz Pożak.
W niedzielę do Lubartowa przyjechał pan Andrzej Brodawka, który jest stałym bywalcem Święta Roweru.
– W Święcie Roweru biorę udział od ponad 20 lat – mówi pan Andrzej z Międzyrzeca Podlaskiego. – Kiedyś bardzo dużo jeździłem na rowerze jako sakwiarz. Turystyka rowerowa to naprawdę piękna sprawa. Człowiek pakuje wszystko w sakwy: mieszkanie, kuchnię, ubranie i wyrusza się na tydzień czasu. Super sprawa. Niestety po koronawirusie nie mam już takiej kondycji, natomiast wcześniej w trakcie sezonu potrafiłem zrobić rowerem 8-10 tysięcy kilometrów. Moja żona Barbara też jeździła, ale teraz jesteśmy nieco bardziej wiekowi i trochę zdrowie podupada – dodaje 67-letni pan Andrzej, który na Święto Roweru zabrał ze sobą wnuka Dominika.
Jednym z gości wydarzenia był Czesław Lang.
– Z Januszem przyjaźnimy się od lat. Spędziliśmy wiele lat w kadrze, wspólnie startowaliśmy w Wyścigu Pokoju. Zaprosił mnie na Święto Roweru, a ja nie wyobrażam sobie, żeby mogło mnie zabraknąć na tak pięknym wydarzeniu – mówi wicemistrz olimpijski z 1980 roku.
Lubartów stał się miejscem unikatowym, na którym wzorują się włodarze miast i miejscowości z całej Polski.
– Nie ma takiej drugiej imprezy w kraju. Przyjeżdżało do nas dużo wójtów, burmistrzów i patrzyło, jak wygląda organizacja Święta Roweru. Chce nam dorównywać gmina Otyń w województwie lubuskim. W zeszłym roku Otyń zdobył tytuł Rowerowej Stolicy Polski (w kategorii gmina – przyp. red.) – wyjaśnia Janusz Pożak, inicjator wydarzenia, które pierwszy raz odbyło się w 1994 roku. – Póki co mam jeszcze mam siłę, aby to wszystko robić, a pracy przy tym wydarzeniu jest naprawdę bardzo dużo. Mam oczywiście nadzieję, że Święto Roweru zostanie z nami już na zawsze – kończy Janusz Pożak.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?