MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Nie ma drugiej takiej imprezy w kraju”. Kolejne zdjęcia ze Święta Roweru w Lubartowie

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(W niedzielę w Lubartowie na rowery wsiadło tysiące osób)
(W niedzielę w Lubartowie na rowery wsiadło tysiące osób) Kamil Wojdat
Święto Roweru w Lubartowie odbyło się już po raz 30. – Nie ma takiej drugiej imprezy w kraju – cieszy się Janusz Pożak, pomysłodawca i organizator Święta Roweru, które po raz pierwszy odbyło się w 1994 roku.

Uczestnicy mogli wybrać jedną spośród siedmiu tras, które przygotowali dla nich organizatorzy. Najkrótsza mierzyła 17 kilometrów, a najdłuższa 62 km. Podczas Święta Roweru nikt jednak się z nikim nie ściga, a liczy się tylko zdrowie spędzenie czasu z bliskimi osobami.

– Bardzo chciałbym, aby takie święto odbywało się w całej Polsce. Ludzie jeżdżąc na rowerach czują się lepiej, zdrowiej – komentuje Janusz Pożak.

W niedzielę do Lubartowa przyjechał pan Andrzej Brodawka, który jest stałym bywalcem Święta Roweru.

– W Święcie Roweru biorę udział od ponad 20 lat – mówi pan Andrzej z Międzyrzeca Podlaskiego. – Kiedyś bardzo dużo jeździłem na rowerze jako sakwiarz. Turystyka rowerowa to naprawdę piękna sprawa. Człowiek pakuje wszystko w sakwy: mieszkanie, kuchnię, ubranie i wyrusza się na tydzień czasu. Super sprawa. Niestety po koronawirusie nie mam już takiej kondycji, natomiast wcześniej w trakcie sezonu potrafiłem zrobić rowerem 8-10 tysięcy kilometrów. Moja żona Barbara też jeździła, ale teraz jesteśmy nieco bardziej wiekowi i trochę zdrowie podupada – dodaje 67-letni pan Andrzej, który na Święto Roweru zabrał ze sobą wnuka Dominika.

Jednym z gości wydarzenia był Czesław Lang.

– Z Januszem przyjaźnimy się od lat. Spędziliśmy wiele lat w kadrze, wspólnie startowaliśmy w Wyścigu Pokoju. Zaprosił mnie na Święto Roweru, a ja nie wyobrażam sobie, żeby mogło mnie zabraknąć na tak pięknym wydarzeniu – mówi wicemistrz olimpijski z 1980 roku.

Lubartów stał się miejscem unikatowym, na którym wzorują się włodarze miast i miejscowości z całej Polski.

– Nie ma takiej drugiej imprezy w kraju. Przyjeżdżało do nas dużo wójtów, burmistrzów i patrzyło, jak wygląda organizacja Święta Roweru. Chce nam dorównywać gmina Otyń w województwie lubuskim. W zeszłym roku Otyń zdobył tytuł Rowerowej Stolicy Polski (w kategorii gmina – przyp. red.) – wyjaśnia Janusz Pożak, inicjator wydarzenia, które pierwszy raz odbyło się w 1994 roku. – Póki co mam jeszcze mam siłę, aby to wszystko robić, a pracy przy tym wydarzeniu jest naprawdę bardzo dużo. Mam oczywiście nadzieję, że Święto Roweru zostanie z nami już na zawsze – kończy Janusz Pożak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski