Stara szkoła mówi, że w siarczysty mróz powinno się najpierw rozgrzać silnik nim ruszymy w podróż. Jak się okazuje, obecnie jest to błędna teoria. Przy nowoczesnych, lekkich materiałach, z których zbudowane są obecnie silniki oraz nowoczesnych syntetycznych olejach rozgrzewanie silnika np. podczas odśnieżania i czyszczenia samochodu jest nieprawidłowym zachowaniem, a silnik najszybciej i najefektywniej rozgrzewa się pod obciążeniem, czyli w czasie jazdy.
- Kierowcy włączają silnik, czekając aż się rozgrzeje, a w międzyczasie np. oczyszczają ze śniegu stojące auto. Większość nie wie, że silnik samochodu będącego na biegu jałowym rozgrzewa się znacznie wolniej niż podczas jazdy - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. - Zbyt długie rozgrzewanie silnika na postoju może się ponadto przyczynić do jego nadmiernej eksploatacji i krótszej żywotności - dodaje. Najlepszym sposobem na rozpoczęcie podróży samochodem zimą jest odczekanie kilku sekund po uruchomieniu, a następnie płynne ruszenie. Jednak na początku jazdy nie powinno się od razu wprowadzać silnika na wysokie obroty, a póki silnik nie osiągnie prawidłowej temperatury (ok. 90 st. C), jazda powinna być płynna i spokojna.
W przypadku silników wysokoprężnych trzeba szczególnie zwrócić uwagę na to, by zgasła kontrolka świecy żarowej, oraz to, czy nasze paliwo jest specjalnie przystosowane do niskich temperatur. Aktualnie większość, i to nie tylko markowych, stacji paliw, w odpowiednim czasie wprowadza do sprzedaży tzw. zimowy olej napędowy. Z letniego oleju w niskich temperaturach wytrąca się parafina, która może doprowadzić m.in. do zanieczyszczenia układu paliwowego, a w konsekwencji do przerwania pracy silnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?