NIK: Straż miejska zamiast dbać o porządek, ściga kierowców

NIK skontrolowała działalność straży miejskiej w kilkunastu miastach w Polsce w latach 2008 - 10. Straży w Lublinie wytknęła m.in., że na ok. 25 tys. ujawnionych wykroczeń aż 60 procent stanowiły wykroczenia komunikacyjne - czyli m.in. mandaty za złe parkowanie. - Takich interwencji rzeczywiście podejmujemy najwięcej. Ale to wynika także z faktu, że mieszkańcy najczęściej tego rodzaju problemy zgłaszają - tłumaczy Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie.

Kontrolerzy przyjrzeli się też trzem przetargom przeprowadzonym przez SM na kwotę blisko 350 tys. zł. I stwierdzili, że nie dopełniono obowiązku zamieszczenia ogłoszeń o tych postępowaniach na stronie internetowej. Zdaniem NIK nie było też ogłoszeń w siedzibie Straży. - Ogłoszenia były zamieszczane. Zostały jednak zerwane. Dlatego teraz zamontowaliśmy specjalną zamykaną gablotę m.in. na takie ogłoszenia -mówi Gogola.

*Straż Miejska prawie jak policja

NIK dodaje, że Straż Miejska nie domagała się zapłaty kar umownych od firm, które nieterminowo realizowały zamówienia. Dopiero po interwencji kontrolerów komendant wystąpił o zapłatę 5 tys. zł.

Izba wytknęła też nieprawidłowości Urzędowi Miasta Lublin, który, zdaniem kontrolerów, niewłaściwie nadzorował SM. Chodziło m.in. o to, że zbyt późno egzekwowano należności z tytułu mandatów wystawionych przez strażników. Efektem było przedawnienie należności na kwotę 8,5 tys. zł. Poza tym prezydent Lublina nielegalnie wydał komendantowi Straży upoważnienie do umarzania lub rozkładania na raty należności z tytułu mandatów. - Mogło to sprzyjać powstaniu mechanizmów korupcyjnych - uznała NIK.

Prezydent Lublina w odpowiedzi dla NIK zapewnił, że zostaną podjęte działania w celu m.in. szybszego egzekwowania należności.