Nowy taryfikator mandatów. Będą drakońskie kary

Nowe prawo zaostrza przepisy dotyczące karania kierowców za drastyczne przekroczenie prędkości, jazdę bez prawa jazdy, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Najboleśniejsza dla zwykłych kierowców zmiana dotyczy możliwości utraty prawa jazdy na 3 miesiące za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym. Dokument zabierze policjant, który stwierdzi nadmierną prędkość. Jeśli mimo to kierowca usiądzie za kierownicą bez uprawnień, trzymiesięczny okres zostanie przedłużony do pół roku. Jeśli w tym czasie w trakcie kontroli policja stwierdzi, że dalej lekceważymy zakaz jazdy, starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem i konieczne będzie zdawanie państwowego egzaminu w WORD od nowa.

W poniedziałek w Kurierze Lubelskim 4-stronicowy dodatek specjalny o nowym taryfikatorze mandatów

- Popieramy wszelkie zmiany przepisów, które przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa na drodze - podkreśla kom. Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka prasowa lubelskiego komendanta wojewódzkiego policji. - Większe konsekwencje za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym na pewno wpłyną na zwiększenie bezpieczeństwa pieszych.

A jest z czym walczyć. Tylko w tym roku na Lubelszczyźnie doszło do 109 wypadków z udziałem pieszych. Zginęło w nich 19 osób.

- Do 37 zdarzeń doszło na przejściu dla pieszych. W wyniku wypadku zginęły tam cztery osoby, a 35 odniosło obrażenia - dodaje kom. Renata Laszczka-Rusek.

Zmiana przepisów prawa o ruchu drogowym martwi natomiast kierowców, z którymi wczoraj rozmawialiśmy o nowych regulacjach. - Jestem za karaniem z całą stanowczością osób, które siadają za kierownicą po kilku głębszych lub po narkotykach. One stanowią realne zagrożenie - uważa Stefan Liniecki, lubelski taksówkarz. - Zabieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w obszarach zabudowanych jest po prostu idiotyczne. Przez to wiele osób straci pracę.

- Tak jeździć się nie da - uważa Kamil Szatkowski, kierowca busa. - W Polsce obszar zabudowany jest praktycznie wszędzie, bo nie mamy autostrad i tras szybkiego ruchu. Cały ruch tranzytowy odbywa się przez wsie i miasteczka. Taka regulacja sprawi jedynie, że podróż będzie trwała godzinami, a w newralgicznych miejscach będą się tworzyć gigantyczne korki.

- Cieszą mnie zmiany. Do tej pory kierowcy nie robili sobie nic z ograniczeń prędkości. Nawet po osiedlach jeżdżą tak, że strach przejść przez jezdnię. Teraz, kiedy grozić im będzie nie tylko mandat, ale i utrata prawa jazdy, może wreszcie zdejmą nogę z gazu - mówi pani Sylwia, mieszkanka ul. Harnasie.

- Kilka dni temu uciekłam z przejścia na ul. Lwowskiej, bo rozpędzony kierowca nie zdążyłby wyhamować - mówi Marta Korol. - Dlatego zdecydowanie popieram zabieranie prawa jazdy kierowcom, którzy nie zwracają uwagi na przepisy.

Obowiązek przewożenia dziecka w foteliku zależy już tylko od jego wzrostu. Zniknęła obowiązująca poprzednio granica wieku 12 lat.

Dzięki zmianom dozwolone jest przewożenie dziecka bez fotelika na tylnym siedzeniu, warunkiem jest, aby miało co najmniej 135 cm wzrostu i było zapięte pasem bezpieczeństwa.

Wprowadzony został także zakaz przewożenia dzieci do lat 3 autami niewyposażonymi w pasy bezpieczeństwa i zakaz przewożenia dzieci poniżej 150 cm wzrostu na przednim siedzeniu bez fotelika bezpieczeństwa.

Teraz istnieje możliwość przewożenia dziecka w wieku co najmniej 3 lat w pasach bezpieczeństwa, ale bez fotelika na tylnym siedzeniu pojazdu, gdy dwoje dzieci znajduje się w fotelikach (na tylnym siedzeniu). Można tak postąpić, jeśli nie ma możliwości zainstalowania trzeciego fotelika.

Z obowiązku stosowania pasów zwolnione są m.in.: kobiety w widocznej ciąży, instruktorzy lub egzaminatorzy szkolący do egzaminu na prawo jazdy, taksówkarze, zespoły medyczne, a także osoby, które posiadają stosowne zaświadczenie od lekarza.