Odblaskowy anioł jechał do Lublina z Rzeszowa, w nocy. Na stacji benzynowej za Janowem Lubelskim miał przykrą przygodę. - Kilku pijanym gimnazjalistom nie spodobał się mój nietypowy strój i rower oraz to co robię. Musiała zainterweniować policja. Uważam jednak, że nawet jeśli dobrych ludzi jest tylko znikomy procent, to i tak warto. Niech na naszych drogach będzie bezpieczniej - mówi Maciek.
Maciek nie potrzebuje sponsorów. Ścinki odblaskowe dostaje od firm produkujących odblaski lub od stacji paliw, które mają je w magazynach po promocjach.
Praktycznie w każdym mieście Maciek ma przyjaciół. W Lublinie są nimi właściciele i pracownik firm wulkanizacyjnych przy ul. Rejtana w Lublinie: Mariusz Pawlak, Roman Wojciechowski i Marcin Brzozowski. - Anioła poznałem przypadkiem jesienią 2009 roku. Przyszedł do nas kierowca, któremu w pobliżu zepsuł się samochód. Akurat tamtędy przejeżdżał Maciek, pomógł w naprawie, a później przyszedł do warsztatu się umyć. Od tamtej pory za każdym razem nas odwiedza - mówi Mariusz Pawlak.
Maciek rozdawał i rozklejał dzisiaj odblaski głównie przy ul. Kunickiego. Teraz prawdopodobnie pojedzie do Białej Podlaskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?