Psina waży niewiele ponad 6 kg, ma około 3-5 lat, jest to samiec. - Jeśli uda mu się wyjść z tego, szukamy dla niego domu. Pies jest bardzo łagodny. Może znajdzie się ktoś kto po wyleczeniu będzie mógł go przygarnąć. Sami niestety mieszkamy w bloku i mamy już zwierzaka z lubelskiego schroniska – opowiada pani Małgorzata.
Obecnie pies jest na leczeniu w klinice weterynaryjnej w Wąwolnicy. – Najpierw, wyciągnąłem kilkanaście kleszczy, oczyściłem rany z larw much, które są już prawie wygojone – informuje Maksymilian Kuźma z Maxwet.
Weterynarz zwraca uwagę, że prawdopodobnie pies nie jadł i nie pił przez kilka tygodni, bo jest bardzo osłabiony. – Jest u nas odpowiednio żywiony, lubi mięso, ma apetyt. Wszystko wskazuje na to, że tylne łapy miał złamane, bo są krzywo zrośnięte – dodaje weterynarz.
Na razie czworonóg przebywa w lecznicy w Wąwolnicy. Jednak w ciągu kilku dni będzie mógł już opuścić klinikę. – Jest spokojnym psiakiem. Nie przejawia agresji. Myślę, że jeszcze trochę potrwa zanim zamerda ogonem, bo musi nabrać sił – mówi Maksymilian Kuźma.
Osoby zainteresowane zaopiekowaniem się psem, proszone są o kontakt z lecznicą. Można dzwonić pod nr tel. 514 576 404 lub 81 882 62 30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?