Osiedla na obrzeżach Lublina puchną. Centrum winduje ceny

Od stycznia do czerwca br. oddano do użytkowania 3114 mieszkań, czyli o 25 proc. więcej niż tym samym czasie ubiegłego roku - informuje GUS. - Te dane napawają optymizmem - podkreślał w lipcu Wojciech Wiśniewski z Ośrodka Statystyki Budowlanej.

- Pojawiła się też nowa tendencja. Pierwszy raz od 2006 roku wydano więcej pozwoleń na budowę mieszkań w budynkach wielorodzinnych niż jednorodzinnych. To pokazuje, że budujemy na sprzedaż i pod wynajem - wskazywał Wiśniewski.

Dla osób, które zastanawiają się nad zakupem własnego M oznacza to większy wybór. Jednak przeszkodą często jest cena.

- Średnio za mieszkanie na rynku pierwotnym w Lublinie klienci płacą 5,5 tys. zł za metr kwadratowy. Na rynku wtórnym cena to ok. 4 tys. zł. Największym wzięciem cieszą się kawalerki, dlatego im mniejszy lokal tym większa stawka za metr kwadratowy. Im większe mieszkanie tym większy czynsz, więc i cena spada - przyznaje Wioleta Budka, doradca finansowy.

Przykładowo, za mieszkanie o powierzchni 62 mkw. (takiej wielkości mieszkania najczęściej powstają w Lublinie) trzeba zapłacić 341 tys. zł. Osoby, które nie są w stanie jednorazowo wnieść takiej kwoty decydują się na kredyty. Jednak i w tym wypadku przynajmniej część wartości mieszkania trzeba opłacić gotówką.

- Jest jeszcze kilka banków, które wymagają jedynie 10 proc. wkładu własnego, ale ogromna większość domaga się 15 proc. wkładu. Z początkiem 2017 r. jego wysokość ma jeszcze wzrosnąć do 20 proc. - mówi Budka. Zachęca, żeby decyzję o zakupie mieszkania podjąć jeszcze w tym roku. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, można przeznaczyć na wykończenie nowego lokum.

Najdroższe lokale w mieście znajdują się w centrum. Tutaj ceny wahają się od 6,5 tys. do 7,2 tys. zł za metr kwadratowy. Apartamenty powstają naprzeciwko dawnego kina „Kosmos”. Budynek będzie miał „schodkową” konstrukcję, a mieszkańcy wyższych pięter będą mogli z okien oglądać imprezy sportowe odbywające się na stadionie. Za inwestycję odpowiada spółka Active Residence. Obiekt ma zostać ukończony w 2018 r.

Wcześniej, bo jeszcze zimą tego roku, powstanie nowy apartamentowiec przy ul. Zamojskiej. Architekturą będzie nawiązywać do okolicznych kamienic. Kończy się też budowa przy ul. 3 Maja 7. Charakterystyczny wygląd nadadzą budynkowi drewniane okna o wydłużonym kształcie i elewacja z elementami ze szkła, naturalnego kamienia oraz aluminium.

Jednak Lublin to nie tylko mieszkania dla najlepiej sytuowanych. Więcej nowych mieszkań powstaje poza ścisłym centrum. Szczególnie poszukiwane są mieszkania w dzielnicach LSM i Czuby. Duże zainteresowanie wzbudzają też inwestycja TBV Investment na Górkach Czechowskich oraz wykańczane już Apartamenty Nałęczowska przy al. Kraśnickiej, za które odpowiada Centrum Zana Holding. W tych częściach Lublina ceny na rynku pierwotnym zaczynają się od 5 tys. zł za mkw.

Powyżej 6 tys. zł oczekują od klientów sprzedawcy nieruchomości położonych w pobliżu Uniwersytetu Medycznego. - Dużo osób kupuje tam mieszkania pod wynajem dla zagranicznych studentów - przyznaje doradca finansowy. Lublinianie z zasobnymi portfelami coraz częściej traktują zakup mieszkania w kategorii inwestycji.

- Korzyści to ulokowanie kapitału w trwały majątek dający jednocześnie zwrot znacznie przewyższający odsetki bankowe. Nasi klienci osiągają zwrot z kapitału w wysokości 5-8 proc. w skali roku. Mówię tu o zysku po opłaceniu naszej prowizji za zarządzanie najmem - tłumaczy Robert Mostieńczuk, szef lubelskiego oddziału firmy zarządzającej nieruchomościami w całej Polsce.

Tańsze niż na Chodźkowie są mieszkania na Tatarach, Kalinowszczyźnie i Dziesiątej., gdzie M można kupić za mniej niż 4 tys. zł. Spośród 27 lubelskich dzielnic największą liczbą mieszkańców mogą się pochwalić Rury, Czuby Północne i Kalinowszczyzna. Jednak coraz więcej chętnych przyciągają osiedla położone daleko od centrum.

Przykładem „pęczniejących” dzielnic jest Węglin Południowy. Nie ma roku, żeby przy ul. Jana Pawła II deweloperzy nie oddali do użytku kolejnych bloków. Wzrost widać w liczbach. O ile na koniec 2015 r. mieszkało tam prawie 7,5 tys. osób, to w połowie roku ta liczba przekroczyła 7,9 tys.

- Zdecydowanie zwiększa się liczba mieszkańców - mówi Iwona Mańko, przewodnicząca tamtejszej Rady Dzielnicy. Lawinowy wzrost liczby uczniów daje się we znaki tamtejszej szkole. W sierpniu mają się skończyć prace projektowe nad nową placówką, która ma powstać przy ul. Berylowej.

Szybko rosną też nowe osiedla domków jednorodzinnych na Ponikwodzie. - To jeden z najbardziej rozwijających się rejonów Lublina - podkreśla Tomasz Małecki, przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Ponikwoda. Nowe budynki wyrastają jak grzyby po deszczu na dawnych polach i pastwiskach.

Typowymi problemami są dziurawe drogi gruntowe, woda zalewająca posesje i brak kanalizacji. Co prawda radni dzielnicowi zabiegają o inwestycje w infrastrukturę, ale przy optymistycznym założeniu ich finalizacja jest zapowiedziana na 2019 rok. Do tego czasu mieszkańcy będą musieli przyzwyczaić się do niedogodności. Dlatego podejmując decyzję o zakupie domu lub mieszkania warto zwrócić uwagę na różne elementy sąsiedztwa, a nie tylko cenę.