Jutro (w czwartek) mija termin składania zgłoszeń do publicznych przedszkoli. Już dziś chętnych jest dużo więcej niż miejsc. Np. do Przedszkola nr 7 przy ul.Elektrycznej zgłoszono do tej pory 300 dzieci. Miejsc jest o połowę mniej. Do placówki nr 63 przy ul. Szmaragdowej wpłynęło 345 kart od rodziców, przyjąć można 270 maluchów.
W większości placówek najwięcej spośród zapisanych dzieci to trzylatki. - Zgodnie z zasadami, w pierwszej kolejności musimy przyjąć sześcio- i pięciolatki. Więc ich rodzice o miejsce nie muszą się martwić i nie zapisują dzieci do kilku przedszkoli naraz. Inaczej jest z trzylatkami, których rodzice zgłaszają nawet do pięciu placówek. Chcą zwiększyć szanse - jeśli dziecko nie dostanie się do jednej, może uda się w innej - tłumaczy Elżbieta Malinowska, dyrektor Przedszkola nr 33 przy ul. Grażyny.
Barbara Czołowska, z-ca dyr. Wydz. Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta Lublin, podkreśla, że pomimo tego, co pokazują liczby, dla większości chętnych miejsce w przedszkolu się znajdzie - jeśli nie teraz, to jesienią: - Można tak wnioskować na podstawie doświadczeń z lat poprzednich. W ub.r. po wiosennym naborze zabrakło miejsc dla 800 dzieci, a w listopadzie okazało się, że mamy 100 wolnych miejsc. Rodzice mogą zgłaszać synów i córki nawet do pięciu przedszkoli jednocześnie. Kiedy więc dziecko dostanie się do jednego, zwalnia się miejsce w pozostałych. Poza tym jakaś część rodziców jesienią rezygnuje z przedszkola. Wtedy dostają się chętni z list rezerwowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?