Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia droga Edwarda Wojtasa [ZDJĘCIA i FILM]

Aleksandra Dunajska
- Zostaniesz na zawsze w naszej pamięci, choć dziś wszystkie serca są ściśnięte bólem - mówiła w sobotę wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska podczas mszy żałobnej Edwarda Wojtasa. Lubelskiego posła PSL, który zginął dwa tygodnie temu w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, żegnały tysiące osób.

Uroczystości rozpoczęły się w sobotę o godz. 11 mszą św. w archikatedrze lubelskiej. Liturgię sprawował abp. Józef Życiński. - Miał nas reprezentować w Brukseli, a reprezentuje nas znacznie dalej - mówił metropolita.

Oprócz rodziny i przyjaciół, polityka żegnali także koledzy i koleżanki z PSL z Lubelszczyzny i całego kraju. Nad placem przed katedrą powiewały ozdobione kirem sztandary PSL i Ochotniczej Straży Pożarnej z Janowa Podlaskiego, Goraja, Siedliszcza, Ryk i dziesiątek innych miejscowości. Obecni byli m.in. Jarosław Kalinowski, przewodniczący Rady Naczelnej PSL, Ewa Kierzkowska, wicemarszałek Sejmu, Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej i Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego. Nie zabrakło posłów i senatorów z wszystkich partii, władz miasta i województwa. Byli strażacy - zawodowi i ochotnicy, policjanci, żołnierze, straż miejska, przedstawiciele szkół, uczelni, służby zdrowia. A także setki mieszkańców miasta i województwa. Nie wszyscy zmieścili się na placu przed archikatedrą, stali także po drugiej stronie ulicy Królewskiej. Przed świątynią ustawiono telebim tak, aby zgromadzeni przed mogli widzieć mszę św.

- Od dwóch tygodni żegnamy ofiary tej katastrofy i myślałam, że nie potrafię już płakać. Myliłam się - mówiła łamiącym się głosem Ewa Kierzkowska. - Nasz kolega Edward był po prostu dobrym człowiekiem. Dla niego słowa Bóg, Honor, Ojczyzna nie były pustymi słowami. Potrafił je wypełnić prawdziwym patriotyzmem. Zawsze żałował, że za mało ma czasu dla rodziny. A to dlatego, że tak kochał wszystkich ludzi, nie potrafił nikomu odmówić rozmowy, pomocy. To dlatego, że musiał dzielić swój czas między najbliższych a służbę Polakom - dodała.

Po eucharystii kondukt żałobny przeszedł ulicami Królewską, Krakowskim Przedmieściem, Lipową, Obrońców Pokoju i Białą na cmentarz przy ul. Lipowej. Był tak długi, że kiedy jego początek skręcał już w ul. Lipową, trumna z ciałem tragicznie zmarłego znajdowała się dopiero na wysokości pl. Litewskiego.

Ceremonia na cmentarzu rozpoczęła się ok. godz. 14 odegraniem hymnu państwowego. - Rodzi się dziś pytanie: Dlaczego, Edziu, ty? Tyle miałeś planów, przedsięwzięć do realizacji - mówił nad trumną Jan Łopata, poseł PSL, bliski znajomy Edwarda Wojtasa.

Odczytano też list żony posła, Aliny: Edusiu kochany. Tak bardzo mi i dziewczynkom (Edward Wojtas osierocił dwie córki - Monikę i Małgorzatę - przyp. red.) brakuje naszych wspólnych rozmów przy kominku, przy herbacie z malinami. Nie wiem, czy zdołam teraz wystarczająco dobrze odpowiedzieć Ci na pytanie, które tak często zadawałeś: "Czy wszystko w domu w porządku?".

Przed złożeniem trumny do grobu, żołnierze oddali salwę honorową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski