Pazłotko otwiera się na pierwszych gości
Na zróżnicowane smaki i budowanie relacji z klientami stawiają właściciele bistro Pazłotko.
- Chcę się bawić jedzeniem. Nie znoszę monotonii - przyznaje Dawid Furmanek, bloger kulinarny. Lokal założył z żoną Aleksandrą. - Najważniejsze jest rozpocząć, przyjąć gości, budować relacje, robić to o czym marzyłem - wyjaśnia kucharz.
W menu m.in. wołowina po burgundzku z grzybami, roztoczański podpłomyk sodowy z różnymi pastami (zamiast pizzy), zupa piwna na chlebie żytnim i dwa rodzaje ciast. Na śniadanie kucharz poleca omlet francuski, ale jak ktoś się spóźni to może zamówić go także na kolację. Z drugiej strony, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na śniadanie zjeść danie obiadowe. Kuchnia ma się dostosowywać do oczekiwań klientów.
- Od razu przepraszam za ewentualne niedociągnięcia. Dopiero startujemy i każda sugestia jest dla nas na wagę złota – zastrzega Dawid Furmanek. Dodaje, że własna restauracja była od dawna jego marzeniem. Poszukiwania odpowiedniego lokalu trwały ponad rok. Ostatnie trzy miesiące upłynęły na remontach, dopracowywaniu menu i pracy od rana do późnej nocy.
Pierwszych klientów bistro Pazłotko przyjmie w piątek o godz. 18:51. Lokal przy ul. Ewangelickiej czynny jest codziennie od godz. 9 do 23.45. Wyjątkiem na być najbliższy poniedziałek, kiedy właściciele postanawiają odpocząć po burzliwym weekendzie.
Bez cukru i wege w Bezzz Cafe
Z pasji do gotowania i zdrowia powstało Bezzz Cafe. Jej właścicielką jest Kamila Kosior znana z prowadzenia bloga o zdrowym odżywianiu. Restauratorka jest doktorem nauk medycznych, pracowała jako diagnosta laboratoryjny i wykładowca akademicki, aż postanowiła całkowicie zmienić branżę.
- Zamiast leczyć wolę zapobiegać. Dowodzę, że ciasto bez cukru, na mąkach bezglutenowych, może smakować jak u mamy - wyjaśnia Kamila Kosior.
Remont lokalu przy ul. Lubartowskiej trwał 1,5 roku. Trzy tygodnie temu Bezzz Cafe otworzyło swoje podwoje. Menu ma stałe punkty, ale większość często się zmienia. Największym wzięciem cieszą się ciasta bez cukru, ale też burgery i pizza bezglutenowa, na mące ryżowej lub gryczanej. Do wypieków kucharz używa mleka na bazie roślin. Na letnie upały polecane są świeżo wyciskane soki, smoothies, lemoniady własnej produkcji i koktajle bezalkoholowe (np. sangria i prosecco) na bazie owoców.
Goście mogą skusić się na lunch (codziennie inny) inspirowany kuchnią z całego świata. Wszystko robią sami, od sosów i pieczywa aż po kolorowe bułeczki. Wszystko na bazie naturalnych barwników. Na główne danie klienci najczęściej zamawiają burgera w wersji wegańskiej lub z mięsa wołowego.
- Rośnie zapotrzebowanie na kuchnię bezglutenową, bezcukrową, wegańską, na produkty bez laktozy. Wychodzimy naprzeciw każdemu klientowi, z każdą dietą - mówi właścicielka.
Restauracja ze zdrową żywnością znajduje się przy ul. Lubartowskiej. Otwarta jest od godz. 12 do 20 (lub do ostatniego klienta).
La Bici, czyli rower po włosku
Na dania przygotowywane z nutą miłości, szczyptą pasji i gracją zaprasza restauracja La Bici.
- Specjalizujemy się w kuchni włoskiej, w daniach na bazie prawdziwych włoskich składników – mówi Paweł Soroka, szef kuchni w La Bici. Nazwa lokalu oznacza po włosku rower, którego elementy można odnaleźć w wystroju lokalu.
W menu zupa krem z borowików, sałatkę z grillowanymi krewetkami, mulami i kalmarami na przekąskę. Na główne danie: lasagne, taglialetelle z borowikami lub frutti di mare i jedna z 12 rodzajów pizzy. Do popicia typowo włoskie drinki na bazie prosecco.
Restauracja przy ul. Okopowej działa od maja. Gości przyjmuje od godz. 12 do 22.
Pyzata Chata w nowym wydaniu
Metamorfoza czeka Pyzatą Chatę przy ul. Okopowej. Jadłodajnia serwująca dania kuchni polskiej zmieni się w restaurację. Do tej pory została wyremontowana kuchnia i odświeżony szyld. Przyszłe menu jest jeszcze na etapie dopracowywania. Obok pierogów mają pojawić się m.in. burgery.
Właściciel zapowiada „oszałamiającą i zapierającą dech w piersiach kulinarną podróż”. Pyzata Chata ostatnich gości przyjmie w niedzielę. W poniedziałek zamknie swoje drzwi, żeby ponownie otworzyć się za około miesiąc.
Prace U Fotografa idą pełną parą
Kultowe miejsce na piwnej mapie Lublina, pub U Fotografa, rośnie jak na drożdżach. W czerwcu, czyli ponad 1,5 roku od zamknięcia lokalu przy pl. Rybnym, ruszył remont przy ul. Złotej. Właściciele zapowiadają więcej miejsca, większy ogródek i większy wybór piw niż dawniej.
„Prace idą pełną parą! Dzisiaj zaglądamy pod ziemię. Tu również będą sale Fotografa” – poinformowała załoga U Fotografa we wpisie z 23 lipca. Trwają przygotowania do ponownego otwarcia.
Z Widokiem na „lubelskie morze”
Niespełna tydzień temu pierwszych gości odwiedziło „Widok” nad Zalewem Zemborzyckim. To nowe miejsce wypoczynku dla spragnionych plaży, drinków z palemką, zabaw dla dzieci i dobrego jedzenia.
Na nowej plaży znajdziemy także mnóstwo leżaków, a pod parasolami tradycyjne stoliki, kanapy i poduszki. W barze - duży wybór napojów, ale również sushi, pizza i inne dania, przygotowywane w nowoczesnej kuchni.
Na ogromnej połaci świeżo usypanej plaży znajdziemy mnóstwo leżaków, a pod parasolami tradycyjne stoliki, kanapy i poduszki. W barze - duży wybór napojów, ale również sushi, pizza i inne dania.
Wjazd do pizzerii znajduje się od ul. Krężnickiej. Lokal mieści się naprzeciwko Dąbrowy. Czynny jest od godz. 11 do 3 nad ranem.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Tych zwierząt już nie spotkasz. Wyginęły za twojego życia
- Najciekawsze miejsca na wycieczkę godzinę drogi od Lublina
- Zalew Zemborzycki na początku istnienia. Zobacz wyjątkową galerię
- Tak wyglądają porodówki w naszych szpitalach. Zobacz zdjęcia
- Tak lubelscy politycy będą wyglądać na starość? Zobacz zdjęcia
- Lokomotywownia już się nie obraca. Niszczeje i zarasta
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?