Biel może kojarzyć się ze sterylnością, chorobą, delikatnością, albo pustką. - Biel to także coś nietkniętego, dziewiczego, czyli pewien horror vacui, z którym zetknęliśmy się w nowym Centrum Kultury - dopowiada Piotr Pękala z Galerii Białej.
W tym sensie każdy z artystów ma w swojej pracy coś "białego" - potencjalnie, symbolicznie, albo dosłownie. Ked Olszewski i Sławomir Brzóska prezentują biel przekształconą przez światło. Może się rozszczepiać, albo być punktem wyjścia dla innych barw. Hege Lonne wykorzystała nieskazitelność pomieszczenia, aby zwrócić uwagę na urodę jego bryły.
Jej rzeźba jest swego rodzaju negatywem dla sali ekspozycyjnej, który delikatnym bladoróżowym kolorem odcina się od tła. Patio pokrywa trzysta pojemników po środkach chemicznych, z których wdzięcznie pną się ku górze śnieżne eustomy, margerytki i lilie. Woń kwiatów Anny Nawrot-Gryki wymiesza się niezauważenie z zapachem mąki, którą Jan Gryka rozsypał w piwniczce. Spod mącznego puchu wyłaniają się geometryczne figury, które splatają się z zastaną architekturą pomieszczenia.
- Uznaliśmy, że warto również przypomnieć rysunkowe "Kolokwium z historii sztuki i cywilizacji" Mariusza Tarkawiana. Specjalnie dla potrzeb nowej siedziby dorysował dwa elementy, które widzimy za oknem: Chrystusa frasobliwego i sunących na deskach sketerów - dodaje ze śmiechem Anna Nawrot-Gryka.
"Nieznośna lekkość bieli", Galeria Biała, Centrum Kultury, ul Peowiaków 12, wernisaż: otwarcie CK (20.09.g. 19.00)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?