Podczas meczu z Zagłębiem z pewnością spełniłeś swoje marzenie – Górnik Łęczna wygrał ligowe spotkanie po twoich golach.
Tak. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się strzelić dwie bramki i pomóc drużynie. Od dziecka chciałem grać w zielono-czarnych barwach i zdobywać gole. To był ogólnie bardzo ciężki mecz. Zagłębie stwarzało dużo sytuacji, my też je mieliśmy. W pierwszej połowie gra była bardzo wyrównana, a na boisku nie brakowało walki. Po zmianie stron trochę zdominowaliśmy rywali, ale pod koniec doszło do nerwówki, gdy straciliśmy niepotrzebną bramkę z karnego, a rywale wywierali na nas presję. Na szczęście udało się zdobyć trzy punkty i cieszymy się ze zwycięstwa.
Wyobrażałeś sobie kiedyś w przeszłości taki mecz?
Zawsze wierzyłem w to, że zadebiutuje w barwach Górnika i udało mi się to. Nie strzeliłem co prawda bramki w ligowym debiucie, ale gole zdobyte na własnym stadionie niesamowicie cieszą. Szczególnie, gdy kibice cię dopingują i to bardzo pomaga. Marzenia powoli się spełniają. Ale teraz trzeba zachować spokój, chłodną głowę i nadal ciężko pracować.
To był wyjątkowy mecz dla całej drużyny, bo wróciliście do domu, na stadion w Łęcznej.
Tak jest. Inauguracja sezonu była w naszym wykonaniu nieudana, ale ten mecz nam wyszedł i jedziemy dalej. Zawsze jest jakiś niedosyt, bo mogło być więcej goli, sam nie wykorzystałem dwóch sytuacji. Jednak jesteśmy zadowoleni z wygranej.
Z jakim nastawieniem wychodziliście na ten mecz po nieudanej inauguracji w Opolu?
Nasze nastawienie zawsze jest pozytywne. Wychodzimy na boisko po to, by zdobyć trzy punkty. Cieszymy się, że rehabilitacja za porażkę z Odrą przyszła już w drugiej kolejce.
W sobotę spełniłeś jedno ze swoich marzeń. Jakie są kolejne?
Tego nie mogę zdradzać, bo to moja prywatna sprawa. Póki co, skupiam się na mojej dotychczasowej sytuacji. Jestem w Górniku, chcę pomagać drużynie i strzelać bramki. Natomiast jako zespół chcemy jak najlepiej grać w piłkę i punktować. Kadra drużyny została latem odmłodzona. Cieszymy się, że klub zaufał wychowankom i młodym chłopakom i chcemy odpłacić za to zaufanie dobrą postawą na boisku.
Zdaniem Tomasza Kafarskiego, trenera Górnika Łęczna:
Patryk jest mocnym punktem drużyny. Był wyznaczony do strzelania rzutu karnego. Można powiedzieć, że wygrał rywalizację w tym elemencie gry na treningach. Cieszę się, że w trudnym momencie wziął piłkę, strzelił pewnie i doprowadził do tego, że mogliśmy cieszyć się z pierwszego gola. Druga bramka wynikała z dalszej konsekwentnej gry.
ZOBACZ TEŻ:
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?