Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Dawidowicz (Polska U21): Po pierwszym meczu media na nas „siadły"

Karol Kurzępa
Wojciech Szubartowski
- Po porażce ze Słowacją media nie napisały o nas żadnego pozytywnego komentarza, ale kibice przyszli na trening w dużej grupie i naprawdę podnieśli nas wówczas na duchu - mówi Paweł Dawidowicz, defensywny pomocnik reprezentacji Polski do lat 21.

Biorąc pod uwagę okoliczności meczu ze Szwecją, to remis 2:2 jest dobrym rezultatem?
Wiadomo, że chcieliśmy wygrać. Jednak podział punktów musi nas w jakimś stopniu zadowalać, bo bramkę wyrównującą strzeliliśmy w samej końcówce i dzięki niej nadal jesteśmy w grze.

Czy można mówić o jakimkolwiek niedosycie?
Liczyliśmy na zwycięstwo, by nie musieć patrzeć na rozstrzygnięcia z innych stadionów. Teraz mamy nadzieję, że w Lublinie będzie odpowiedni wynik, a my zgarniemy trzy punkty w Kielcach. Mamy charakterny zespół i jesteśmy ludźmi, którzy wiedzą, co mają robić.

W tej końcówce pomogli wam kibice? Znowu byli waszym dwunastym zawodnikiem.
No jasne. Akurat kibice fajnie reagowali. Po pierwszym meczu, gdy - nie ma co ukrywać - media na nas „siadły” i nie napisały żadnego pozytywnego komentarza, to fani przyszli na trening w dużej grupie i naprawdę podnieśli nas wówczas na duchu.

Przed drugą połową meczu ze Szwecją wyszliście na murawę znacznie wcześniej niż rywale i przez kilkadziesiąt sekund staliście w kręgu i rozmawialiście całą jedenastką. Jakie wtedy słowa padły?
Mówiliśmy sobie, że nie mamy już kompletnie czego bronić, tylko trzeba iść do przodu i starać się wygrać ten mecz.

Jak oceniasz występ ze Szwecją pod względem indywidualnym?
Byłem ustawiony bardziej defensywnie, bo musieliśmy to podzielić. Karol Linetty był bardziej od rozgrywania, a Szwedzi grali na dwóch napastników. Ciężko siebie oceniać, ale myślę, że tragedii nie było.

Fala krytyki po porażce ze Słowacją dodała wam motywacji?
Nie, ponieważ motywują pozytywne komentarze. Podniosło nas wsparcie kibiców. Ludzie piszą różnie. My się od tego odcinamy, ale jednak w jakiś sposób nas to dotyka. Chociażby rodzina coś wspomni. Ale daliśmy radę, wzięliśmy to na barki i pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem.

Jak zamierzacie zagrać przeciwko Anglikom?
Na pewno odważnie, tak jak graliśmy na początku i w drugiej połowie meczu ze Szwecją. Wtedy każdy za każdym biegał. Musimy się skupić, by wyjść odpowiednio nastawieni i cofnąć rywali do obrony.

W angielskiej kadrze nie brakuje bardzo dobrych piłkarzy.
Rzeczywiście, ale z nich trzeba zlepić dobry zespół, a to czasami nie idzie w parze.

Scaliliście się w szatni po małej aferce związanej ze słowami Krystiana Bielika?
Porozmawialiśmy poważnie we własnym gronie. Ponadto, trener bardzo nam pomógł. Odwaliliśmy kawał dobrej roboty pod względem mentalnym, jako drużyna. Przecież musieliśmy liczyć tylko na siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski