Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Petent w Zarządzie Dróg i Mostów: Urzędnicza zabawa w głuchy telefon

Artur Jurkowski
- Doświadczyłem na sobie urzędniczej spychologii w najczystszej postaci. Przez dwa dni próbowałem ustalić, na jakim etapie załatwiania jest moja sprawa. Bez skutku. Byłem tylko odsyłany do kolejnych urzędników. I w efekcie nie uzyskałem żadnej informacji. Czy praca magistrackich urzędników polega tylko na odsyłaniu petentów do innych pracowników? - mówi pan Tomek (nazwisko do wiadomości redakcji).

Sprawa jest banalna. Pan Tomek mieszka na Czechowie. Na początku sierpnia parkując samochód uszkodził oponę na słupku będącym pozostałością po znaku lub reklamie. Jak ustalił, feralny słupek znajdował się w pasie drogowym. 16 sierpnia wysłał mejlem sporządzony przez siebie wniosek, uzupełniony do Zarządu Dróg i Mostów o wypłatę odszkodowania z tytułu szkody. Za kupno nowej opony i jej wymianę zapłacił 206 zł.

- 21 sierpnia zadzwoniłem do ZDiM, aby dowiedzieć się, na jakim etapie są procedury w mojej sprawie. I zaczęło się odsyłanie mnie od "Annasza do Kajfasza". Ponowiłem próbę 27 sierpnia. I sytuacja się powtórzyła. Łącznie byłem odsyłany do siedmiu różnych osób. A o mojej sprawie nie dowiedziałem się niczego - opisywał pan Tomek.

- Nie ma mowy o spychologii urzędniczej. Pracownicy Zarządu Dróg i Mostów, w tym i pracownicy Wydziału Utrzymania i Remontów, są osobami pracującymi przede wszystkim w terenie. Stąd zdarzają się czasowe nieobecności pod telefonem - przekonywał Karol Kieliszek z biura prasowego lubelskiego ratusza.

ZDiM potwierdził, że wniosek pana Tomka o odszkodowanie wpłynął 16 sierpnia. Postępowanie formalnie nie zostało jednak wszczęte. - Podstawą do jego rozpoczęcia jest złożenie wniosku na formularzu znajdującym się na stronie ZDiM. Pismo informujące o tym wymaganiu wraz z wzorem wniosku zostało wysłane pocztą do pana Tomka 27 sierpnia - wyjaśniał Kieliszek.
Dlaczego nasz Czytelnik nie został poinformowany o takim wymogu podczas rozmów telefonicznych. To zajęłoby kilkadziesiąt sekund. - Z moich informacji wynika, że został poinformowany - stwierdził Kieliszek.

Ratusz zapowiada jednak, że przyjrzy się pracy ZDiM. - Być może zabrakło uczynności, wrażliwości w tej sytuacji - stwierdziła Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski