- Port Lotniczy Lublin jest znakomitym symbolem sukcesu - podsumował w czwartek, w piątą rocznicę uruchomienia lotniska, Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Dokładnie 17 grudnia 2012 r. odprawiono stąd pierwszy samolot. Wówczas z terminalu latał tylko Ryanair i Wizz Air do czterech portów w Europie.
- Dziś mamy 15 kierunków. Jesteśmy jedynym lotniskiem w Polsce, skąd operuje trzech największych lowcostowych operatorów w Europie: Wizz Air, Ryanair i easyJet. Są dni, kiedy na płycie obok siebie stoją te trzy maszyny. Takie zdjęcie można zrobić tylko u nas - podkreślał Krzysztof Wójtowicz, prezes PLL.
Piąty rok działalności lotnisko zakończy z 430 tysiącami obsłużonych pasażerów na liczniku. W porównaniu z 2016 r. to wzrost o 14 procent. - To więcej niż średnia dla wszystkich polskich portów - nie krył radości prezes Wójtowicz.
Od pierwszego samolotu lotnisko obsłużyło w sumie 1 mln 433 tysiące pasażerów i 18,2 tysiące operacji lotniczych. Na 15 polskich portów PLL zajmuje, pod względem liczby pasażerów 10 miejsce, i jak zapowiedział Krzysztof Wójtowicz wkrótce ma zamiar prześcignąć Rzeszów i Szczecin.
W przyszłym roku wskaźniki mają pójść w górę. Lotnisko zamierza oferować 14 kierunków i niemal 600 tys. miejsc w samolotach. Obsłużonych ma być pół miliona pasażerów. Rozpocznie się też rozbudowa terminala, która zakończy się rok później.
Co do nowości w siatce połączeń, to na ich temat władze lotniska nie infomują, ale jednocześnie przyznają, że rozmawiają z LOT-em o częstszych kursach do Tel Awiwu, jak i namawiają tego przewoźnika na kolejny projekt.
Co roku port notuje ok. 25 mln zł straty, którą pokrywają udziałowcy, czyli samorządy Lublina i województwa. Prezydent Żuk przekonywał jednak w czwartek, aby nie patrzeć na lotnisko tylko księgowo. - Dzięki np.lotom linii BMI Regional do Monachium mamy szansę zainteresować niemieckich partnerów utworzeniem Centrum Badań Regionalnych nad elektromobilnością - tłumaczył włodarz Lublina.
Port ma zarabiać, gdy będzie obsługiwał 1,5 mln pasażerów rocznie. Do niedawna szacowano, że stanie się to w 2035 roku. - Obecnie mamy szansę osiągnąć ten wynik już w 2025 roku - stwierdził prezes Wójtowicz i wyliczył, że jeśli dokładnie przyjrzeć się finansom lotniska, to nie wypadają one tak fatalnie. Roczny koszt jego funkcjonowania to ok. 45 mln zł. Odejmując koszty amortyzacji i obsługi obligacji a dodając przychody luka w bilansie wynosi 3 - 5 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?