MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze z unii dla firmy radnego sejmiku

Aleksandra Dunajska
Radny Stanisław Misztal.
Radny Stanisław Misztal. Jacek Babicz
Unijne pieniądze z puli przeznaczonej na dotacje dla mikroprzedsiębiorstw rozdysponowano pod koniec maja. 53 tys. zł otrzymała poradnia okulistyczna Stanisława Misztala, radnego sejmiku województwa.

W samorządowej Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości, która rozdziela fundusze pracuje syn radnego Jan. - Nie widzę żadnego związku - twierdzi Misztal.

Stanisław Misztal do sejmiku startował z list Samoobrony. Opuścił jednak klub i poparł PO. Ponad rok temu głosował tak samo, jak jej radni, m.in. kiedy decydowano o odwołaniu Jarosława Zdrojkowskiego (PiS), ze stanowiska marszałka województwa. Mógł to być jeden z głosów, które przesądziły o sukcesie koalicji PO-PSL. W zamian za to został m.in. przewodniczącym sejmikowej komisji zdrowia. - To, że dostałem dotację, nie ma żadnego związku z polityką. Na pewno nie wpłynął na to także fakt, że mój syn pracuje w LAWP, bo tam zajmuje sprawami administracyjnymi - przekonywał Misztal. - Nie widzę też powodu, dla którego miałbym rezygnować z możliwości pozyskiwania unijnych pieniędzy. Czy tylko dlatego, że mam rodzinę w LAWP i jestem radnym? - podkreślał. Kiedy powiedzieliśmy, że zamierzamy napisać tekst na ten temat, zagroził nam sądem.

Izabela Byzdra, zastępca dyrektora LAWP, tłumaczyła, że nie ma przepisów zabraniających rodzinom pracowników agencji starania się o środki z UE. - Taki zakaz byłby niezgodny z ustawą o swobodzie gospodarczej - zaznacza Byzdra. - Wnioski są składane w zamkniętych kopertach, a eksperci z komisji oceny projektów podpisują oświadczenia o bezstronności. Podobnie sytuację komentował Marek Flasiński (PO), członek zarządu, nadzorujący pracę LAWP. - Nie wiem, co zrobimy w tej sytuacji - mówi.

To nie pierwsza kontrowersyjna decyzja LAWP. W grudniu ubiegłego roku agencja przyznała 1,3 mln zł dla Centrum Medycznego "Internus", którego współwłaścicielką jest Jolanta Flasińska, żona Marka. Projekty, które otrzymały dofinansowanie, zatwierdzał zarząd województwa. Zarządzono wtedy kontrolę, którą przeprowadzili pracownicy podlegający Flasińskiemu. Nie dopatrzyli się uchybień. Innego zdania był Adam Sawicki z Fundacji Batorego, który sytuację nazwał klasycznym konfliktem interesów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski