Pierwsze koty za płoty. Piłkarze Motoru zaczynają sparingi od porażki w Łodzi

Zarówno dla drużyny, której trenerem jest Kibu Vicuña jak i dla ekipy Marka Saganowskiego sobotnie starcie były pierwszym sparingiem okresu przygotowawczego. Mecz rozpoczął się dokładnie o godzinie 13:00 na boisku nr 2 ośrodka treningowego Akademii ŁKS przy ul. Krańcowej w Łodzi.

– Nie jestem zwolennikiem grania sparingów z zespołami, z którymi mierzymy się na co dzień w lidze. Stąd postanowiliśmy trochę pomieszać i sprawdzić się zarówno na tle drużyn z ekstraklasy czy pierwszej ligi, ale też z trzeciej ligi. W naszym kalendarzu nie ma żadnego przeciwnika drugoligowego – wyjaśniał dobór sparingpartnerów Marek Saganowski.

Żółto-biało-niebiescy wybiegli na pierwszy test-mecz w składzie: Madejski, Wójcik, Błyszko, Cichocki, Moskwik, Świeciński, Ceglarz, Swędrowski, Ryczkowski, Fidziukiewicz, Polak. Wyjściowa jedenastka przeciwników lublinian wyglądało natomiast następująco: Arndt, Bąkowicz, Dąbrowski, Koprowski, Szeliga, Kuźma, Moreno, Dominguez, Nowacki, Gryszkiewicz, Corral.

Początek spotkania nie przyniósł dogodnych sytuacji dla żadnej ze stron. W 19. minucie piłkarze Motoru wywalczyli swój drugi w tym meczu rzut rożny. Piłkę w narożniku ustawił Tomasz Swędrowski. Z mocno bitą futbolówką źlę poradził sobie Dawdi Arndt, a to wykorzystał momentalnie Filip Wójcik, który strzałem głową skierował piłkę do siatki. Chwilę później przed dobrą szansą na podwyższenie wyniku stanął najlepszy strzelec rundy jesiennej w eWinner 2. Lidze, czyli Michał Fidziukiewicz. Z jego strzałem z okolic jedenastego metra dobrze poradził sobie jednak golkiper ŁKS-u. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Po zmianie stron pierwszoligowy ŁKS był stroną przeważającą, częściej operującą piłką. Do remisu po dośrodkowaniu Adriana Klimczaka doprowadził w 79. minucie Stipe Jurić (1:1). Widać było, że gospodarze cały czas dążą do zwycięstwa. Jednak to Motor stanął przed bardzo dogodną sytuacją na odzyskanie prowadzenia. W 85. minucie dobry pressing ekipy z Lubelszczyzny poskutkował odbiorem piłki na połowie rywala. W efekcie niemal oko w oko z bramkarzem łodzian stanął Maciej Firlej. Pozycja była niemal wymarzona, bo na wprost od bramki z odległości rzutu karnego. Uderzenie powędrowało obok prawego słupka bramki rywali.

Niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak też było tym razem. Zaledwie minutę później strzał Ricardinho zza pola niepewnie odbił Michał Lach. Akcja ŁKS-u zatem dalej trwała. W pole karne z lewej strony wdarł się Jurić, który płaskim podaniem wstrzelił futbolówkę wzdłuż bramki Motoru. Do tej dopadł Ricardinho, który z ogromnym spokojem wykończył akcję swojej drużyny, dając jej tym samym pierwsze zwycięstwo w 2022 roku.

Motor zaczyna od porażki. Kolejny sparing drużyny trenera Saganowskiego w środę (26 stycznia). Rywalem trzecioligowa Tomasovia Tomaszów Lubelski.

ŁKS Łódź – Motor Lublin 2:1 (0:1)

Bramki: Jurić 79, Ricardinho 86 – Wójcik 19

ŁKS: Arndt (46 Kozioł) – Bąkowicz (46 Wszołek), Dąbrowski (30 Nacho, 64, Lorenc), Koprowski (46 Marciniak), Szeliga (46 Klimczak), Moreno (30 Pirulo, 64 Janczukowicz), Kuźma (30 Tosik, 64 Rozwandowicz), Dominguez (46 Kowalczyk), Nowacki (46 Ricardinho), Gryszkiewicz (46 Wolski), Corral (41 Radaszkiewicz, 56, Jurić). Trener: Kibu Vicuña

Motor: I połowa: Madejski – Wójcik, Błyszko, Cichocki, Moskwie, Polak, Swędrowski, Świeciński, Ceglarz, Ryczkowski, Fidziukiewicz. II połowa: Madejski (59 Lach) – Michota, Błyszko (68 Cichocki), Najemski, Moskwik (68 Polak), Kosior, Bednarczyk, Kusiński, Król, Rak, Firlej. Trener: Marek Saganowski