Żółto-biało-niebiescy już w tym sezonie rywalizowali z drużyną z Elbląga. W 4. kolejce (25 sierpnia) bezbramkowo zremisowali w Lublinie z Olimpią. Teraz taki wynik byłby dla nich porażką. Podopieczni Piotra Świerczewskiego wygrali dwa ostatnie spotkania przed własną publicznością, a poza tym będą chcieli udowodnić, że ich ostatni przegrany mecz z Radomiakiem w Radomiu, był tylko wypadkiem przy pracy.
- Z Radomiakiem nie graliśmy wcale źle. Szkoda, że tak szybko straciliśmy bramkę - ocenia “Świr". - Następnie to my więcej operowaliśmy piłką, mieliśmy swoje sytuacje, a gospodarze nastawili się na kontry. Po nich strzelili nam gole i trzeba przyznać, że byli skuteczniejsi od mojej drużyny.
Concordia to beniaminek, który znacznie lepiej spisuje się na własnym boisku. U siebie wywalczył 16 punktów, a na obcych boiskach zdobył dziesięć oczek mniej. Mimo to, zespół prowadzony przez Adama Borosa jest chwalony za swoją postawę w drugiej lidze. Elblążanie są na dziesiątym miejscu w tabeli, a Motor traci do nich pięć oczek.
Co ciekawe, Motor jak i Concordia stawiają na wysoki pressing, po czym próbują jak najszybciej zaatakować bramkę przeciwnika. - No to zapowiada się ciekawe widowisko - mówi Świerczewski. - To jest sport, a na boisku okaże się, kto jest lepszy. Chcielibyśmy mocnym akcentem zakończyć pierwszą rundę - dodaje.
Gospodarze powinni wystąpić w najsilniejszym składzie. Nikt nie narzeka na kontuzje, nikt też nie pauzuje za kartki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?