– Szkoda tego przegranego meczu, tym bardziej, że przeciwnik był w naszym zasięgu – mówi Robert Złotnik, drugi trener Wisły. – Szybko strzeliliśmy dwa gole, ale później nie wykorzystaliśmy rzutu karnego i to się zemściło. W 118 minucie mieliśmy jeszcze jedną bardzo dobrą okazję do zdobycia trzeciej bramki. Po dośrodkowaniu Dawida Pożaka, 6 metrów przed bramką Zagłębia znalazł się Przemysław Kanarek i uderzył piłkę nad bramką. Czy rzuty karne to nasze przekleństwo? Nie. Taka jest po prostu piłka. Kibice obejrzeli ładne, otwarte widowisko, ale ostatecznie to rywal cieszył się z awansu do kolejnej rundy.
Sobotnia potyczka ułożyła się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy już w 2 minucie objęli prowadzenie. Konrad Nowak dośrodkował piłkę w pole karne Zagłębia, a debiutujący w barwach Wisły Patryk Słotwiński oddał ładny strzał. Piłka odbiwszy się jeszcze od poprzeczki, wpadła do siatki. Za chwilę wynik powinien podwyższyć Nowak, ale napastnik Dumy Powiśla przegrał pojedynek oko w oko z Szymonem Gąsińskim. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 15 min. było już 2:0. Asystę przy trafieniu Nowaka zaliczył Słotwiński.
W 21 min. w polu karnym faulowany był Nowak, a do "jedenastki" podszedł Tomasz Sedlewski. Pomocnik Wisły uderzył piłkę zbyt lekko, aby zaskoczyć golkipera Zagłębia. To zemściło się w 26 min., kiedy to Nazara Penkowca pokonał Przemysław Mizgała.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gości. Puławianie nastawili się zaś na obronę wyniku i szybkie kontry. I po jednej z takich akcji, strzał Arkadiusza Maksymiuka zablokował jeden z obrońców Zagłębia. W odpowiedzi Dawid Rundak "główkował" minimalnie obok bramki Wisły. W 64 min. niefortunnym zachował się w polu karnym Tomasz Sedlewski, faulując w niegroźnej sytuacji Martina Pribulę. Rzut karny pewnie wykorzystał były piłkarz m.in. Śląska Wrocław, czy Widzewa Łódź Sebastian Dudek. I mecz zaczął się od nowa.
Dalej przeważali przyjezdni. W 80 min. Michał Fidzukiewicz mając przed sobą pustą bramkę, trafił w obrońcę Wisły Mateusza Pielacha. Tuż przed końcem drugiej połowy ten sam zawodnik będąc w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Ukraińca od niedawna mającego także polski paszport.
Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia i o wszystkim decydowały rzuty karne. W szeregach Wisły nie wykorzystali ich Rafał Lisiecki i Iwan Litwiniuk. W Zagłębiu pomylił się jedynie Dudek i to zespół z Sosnowca awansował do kolejnej rundy PP.
W sobotę 1 sierpnia (godz. 19.30), puławianie w pierwszym spotkaniu rundy jesiennej sezonu 2015/16 zmierzą się na wyjeździe ze spadkowiczem z pierwszej ligi GKS Tychy. – W tygodniu poprzedzającym tą potyczkę będziemy pracować nad szybkością i różnymi wariantami ustawienia drużyny. Czy forma już jest? Jeszcze troszeczkę brakuje do ideału – kończy Złotnik.
Wisła Puławy – Zagłębie Sosnowiec 2:2 (2:1, 2:2), rzuty karne 2:4
Bramki: Słotwiński 2, Nowak 15 – Mizgała 26, Dudek 65 z rzutu karnego
Rzuty karne
I seria: Pribula 0:1, Szczotka 1:1
II seria: Dudek 1:1 (Penkowec obronił), Niezgoda 2:1
III seria: Fidziukiewicz 2:2, Lisiecki 2:2 (nad bramką)
IV seria: Tylec 2:3, Litwiniuk 2:3 (Gąsiński obronił)
V seria: Sołowiej 2:4
Wisła: Penkowec – Lisiecki, Budzyński, Pielach, Litwiniuk – Głaz (75 Niezgoda), Maksymiuk – Sedlewski (67 Kanarek), Słotwiński (62 Szczotka), Pożak – Nowak
Zagłębie: Gąsiński – Sołowiej, Sierczyński, Markowski, Ryndak (69 Tylec), Dudek, Arak (65 Fidziukiewicz), Pribula, Mizgała (82 Margol), Matusiak, Budek
Żółte kartki: Budzyński, Penkowec – Fidziukiewicz, Budek, Tylec
Widzów: 600
Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
