Piłkarze Wisły Puławy w ostatnich meczach dzielili się przeciwnikami punktami. To sprawiło, że podopieczni Jacka Magnuszewskiego spadli na dziesiąte miejsce, nie dające utrzymania w drugiej lidze. Jednak tabela jest tak spłaszczona, że jedno, dwa zwycięstwa sprawiają, że ponownie można znaleźć się w czołówce. Puławianie chcieli w czwartek pokonać Stal Mielec. Grali u siebie, więc to był ich atut, tym bardziej, że mielczanie słabo spisują się na obcych boiskach. Do podstawowego składu gospodarzy po wyleczeniu kontuzji wrócił Michał Budzyński, a także pauzujący ostatnio za żółte kartki Rafał Wiącek. W ataku miejsce Szymona Martusia zajął Jarosław Niezgoda.
Początek spotkania był nudny. Na boisku nie działo się nic ciekawego. Dopiero w 21 minucie kibice zobaczyli ładną akcję w wykonaniu Wisły. Iwan Litwiniuk zagrał piłkę do Konrada Nowaka, lecz najlepszy snajper Dumy Powiśla niecelnie uderzył z 12 metrów. Za chwilę ponownie strzelał Nowak i znów obok bramki strzeżonej przez Wojciecha Daniela. Pomylił się również Wiącek oraz Litwiniuk i wciąż na tablicy świetlnej widniał wynik 0:0. Goście w pierwszej połowie ani razu nie zagrozili gospodarzom.
Druga połowa to znów ataki miejscowych, lecz obrońcy Stali zablokowali uderzenia m.in. Litwiniuka i Nowaka. Goście schowani byli za podwójną gardą, a grę prowadzili gospodarze. Jednak nic z tego nie wynikało. W 55 min po raz pierwszy zaatakowała Stal. Groźnie strzelał Sebastian Łętocha, na szczęście Nazar Penkowec zdołał wybić futbolówkę poza boisko. W pewnej chwili goście wykonywali aż cztery rzuty rożne pod rząd, ale nic im one nie dały.
W 63 min nieliczna puławska publiczność zamarła. Jason Gorskie w polu karnym sfaulował jednego z gracza Stali i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Na szczęście rzut karny, nie trafiając w bramkę zmarnował Damian Skiba.
Miejscowych na prowadzenie mógł wyprowadzić Budzyński, ale jego „główka” była niecelna. W odpowiedzi uderzał Damian Buczyński, jednak dobrze interweniował bramkarz Wisły. W 78 min piłką w słupek trafił Maciej Domański. To było poważne ostrzeżenie dla Wiślaków, niestety zbagatelizowane.
W 81 min goście przeprowadzili szybką akcję i w dobrej sytuacji znalazł się Skiba. Pomocnik Stali bez problemów umieścił piłkę w siatce i zrehabilitował się za pudło z „jedenastki”. Goście utrzymali skromne prowadzenie do końca spotkania.
Wisła Puławy – Stal Mielec 1:0 (0:0)
Bramka: Skiba 81
Żółte kartki: Gawrysiak, Nowak – Głaz
Sędziował: Grzegorz Jabłoński z Krakowa
Widzów: 300
Wisła: Penkowec - Gawrysiak, Gorskie, Jakubiec, Budzyński, Charzewski (61 Pożak), Wiącek, Szczotka (87 Kwiatkowski), Litwiniuk (68 Giziński), Niezgoda (69 Martuś), Nowak
Stal: Daniel - Podstolak, Duda, Załucki, Getinger, Kościelny, Skiba (90 Kardyś), Głaz, Domański, Buczyński, Łętocha (90 Pruchnik)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?