Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Wyniki środowych spotkań zespołów z naszego regionu

PUKUS
W środę kolejne mecze o punkty rozgrywali piłkarze z naszego regionu. Pierwszoligowy GKS Bogdanka przegrał na wyjeździe z Kolejarzem Stróże 0:3. Drugoligowy Motor Lublin zremisował w Rzeszowie z Resovią 2:2, a Wisła Puławy bezbramkowo zremisowała w gościach z Radomiakiem.

Piłkarze z Łęcznej wciąż nie potrafią przywieźć kompletu punktów z terenu obcego rywala. Wydawało się, że przełamią się w maleńkich Stróżach, gdzie w poprzednim sezonie wygrali. I kto wie jak potoczyłyby się losy środowej rywalizacji, gdyby na początku spotkania dobre okazje wykorzystali Sebastian Szałachowski i Tomasz Nowak. W obydwu sytuacjach nie potrafili oni pokonać Łukasza Lizaka, bramkarza Kolejarza.

Ba, goście mieli jeszcze kilka sytuacji do objęcia prowadzenia. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i ta stara piłkarska prawda znalazła po raz kolejny potwierdzenie. Jeszcze przed przerwą gospodarzy wyprowadził na prowadzenie Maciej Kowalczyk, notabene najlepszy snajper pierwszej ligi.

Po zmianie stron wciąż atakowali goście, ale do siatki trafiał tylko napastnik Kolejarza. Kowalczyk jeszcze dwukrotnie pokonał Pawła Sochę. Ten ostatni ma już na koncie 22 gole, a łęcznianie już od 14 meczów nie potrafią wygrać na wyjeździe.

Kolejarz Stróże - GKS Bogdanka 3:0 (1:0)
Bramki: Kowalczyk 32, 77, 90
Żółte kartki: Sołdecki, Kalkowski, Nikitović
Widzów: 400
Sędziował: Dawid Bukowczan z Żywca
Kolejarz: Lisak - Cichy, Szufryn, Markowski, Walęciak - Stefanik (72 Bocian), Kurowski (46 Pietrzak), Niane, Giesa, Wolański (62 Gryźlak) - Kowalczyk. Trener: Przemysław Cecherz
GKS Bogdanka: Socha - Stefańczyk, Sołdecki (46 Kalkowski), Midzierski, Benkowski - Nikitović, Nowak - Renusz, Pesir (81 Oziemczuk), Zuber (70 Tymosiak) - Szałachowski. Trener: Piotr Rzepka

Piłkarze drugoligowej Wisły Puławy byli bardzo bliscy zwycięstwa w Radomiu. W 88 minucie po strzale najlepszego snajpera tej klasy rozgrywkowej Konrada Nowaka piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. - Odczuwamy spory niedosyt, ponieważ Radomiak praktycznie nam nie zagrażał. W 70 minucie miejscowi opadli z sił i osiągnęliśmy przewagę - mówi Marek Nowak, drugi trener Wisły.

Radomiak Radom - Wisła Puławy 0:0
Żółte kartki: Derbich, Odunka - Budzyński, Orzędowski, Nowosielski
Widzów: 700
Sędziował: Tomasz Zieliński z Konina
Radomiak: D. Budzyński - Cieciura, Ciach, Świdzikowski, Derbich - Radecki (64 Pach), Odunka (82 Kornacki), Figiel (66 Leonardo), Wlazło, Puton (86 Byszewski) - Prędota. Trener: Janusz Niedźwiedź
Wisła: Penkowec - Orzędowski, Kursa, M. Budzyński, Kwiatkowski - Charzewski (88 Szczotka), Wiącek, Maksymiuk, Pożak (62 Jabkowski) - Giza (64 Nowosielski), K. Nowak. Trener: Jacek Magnuszewski

RESOVIA 2
MOTOR 2
(0-1)
0-1Kostrubała (44.)
1-1Makowski (62.)
2-1 Frankiewicz (80.)
2-2 Kursa (88.)
RESOVIA: Goszka - Kozubek, Baran, Makowski, Słaby - Ogrodnik (46. Kwiek), Nikanowycz, Frankiewicz, Tunkiewicz, Ciećko (65. Krawczyk) - Hajduk (46. Zaniewski).
MOTOR: Ptak - Bronowicki, Ptaszyński, Kursa, Klepczarek - Kayizzi (60. Horodeński), Kądzior, Kostrubała (84. Kosiarczyk), Jovanović, Ciarkowski - Węska (84. Wolski)
Sędziował Marcin Bielawski (Katowice). Widzów 600RESOVIA 2
MOTOR 2
(0-1)
0-1Kostrubała (44.)
1-1Makowski (62.)
2-1 Frankiewicz (80.)
2-2 Kursa (88.)
RESOVIA: Goszka - Kozubek, Baran, Makowski, Słaby - Ogrodnik (46. Kwiek), Nikanowycz, Frankiewicz, Tunkiewicz, Ciećko (65. Krawczyk) - Hajduk (46. Zaniewski).
MOTOR: Ptak - Bronowicki, Ptaszyński, Kursa, Klepczarek - Kayizzi (60. Horodeński), Kądzior, Kostrubała (84. Kosiarczyk), Jovanović, Ciarkowski - Węska (84. Wolski)
Sędziował Marcin Bielawski (Katowice). Widzów 600.

Resoviacy odrobili straty z nawiązką, ale zwycięstwa nie dowieźli do końca. W 88 minucie młody bramkarz Bartłomiej Goszka popełnił błąd, obrońcy nie potrafili wybić piłki i broniący się przed spadkiem Motor zdobył pierwszy wyjazdowy punkt w tej rundzie.

Do meczu z Resovią Motor uciułał wiosną ledwie 4 punkty i przegrał wszystkie wyjazdowe spotkania. - Postawa lublinian to spore zaskoczenie. Ten zespół ma skład na czub tabeli - przypominał Tomasz Tułacz, trener "pasiaków". Nad Bystrzycą frustracja narastała z tygodnia na tydzień. Ciśnienia nie wytrzymał choćby Piotr Świerczewski. Byłego reprezentanta Polski na trenerskiej ławce zastąpił znany tylko w Lublinie i okolicy Przemysław Delmanowicz.

Zapachniało niespodzianką
Do Rzeszowa Motor przybył poważnie osłabiony. Z powodu kartek nie mogli wystąpić Damian Falisiewicz i Piotr Karwan. Kontuzjowany jest najlepszy gracz gości Ihor Mihałewski. Zdeterminowany rywal ani myślał jednak poddawać się bez walki. Pierwsi gola mogli zdobyć gospodarze, ale znów razili nieskutecznością. Sebastian Hajduk z 5 metrów nie trafił w światło bramki. Kilka minut później resoviaków uratował Bartosz Goszka, wygrywając pojedynek sam na sam z Arturem Węską. Co ciekawe, gdyby nie kłopoty rzeszowian z obsadą młodzieżowców, Goszka nie wstałby z ławki. Tuż przed końcem tej części młody bramkarz Resovii nie miał jednak nic do powiedzenia. Z wolnego wrzucał Damian Kądzior, piłkę głową musnął Karol Kostrubała i mieliśmy niespodziankę.

Pomyłka Goszki
W przerwie szatnia Resovii nie należała do najspokojniejszych miejsc na ziemi. Tułacz miał słuszne pretensje do swoich zawodników i postanowił działać. Dokonał zmian w ataku i na skrzydle, do 62 minuty "pasiaki" miały jednak problem z wypracowaniem sytuacji bramkowej. Wtedy Andrij Nikanowycz podał przytomnie do Bartłomieja Makowskiego, a stoper biało-czerwonych zachował się jak rasowy napastnik. Huknął pod poprzeczkę i było 1-1. Motor tylko na chwilę stracił rezon. Resovię znów musiał ratować Goszka - tym razem obronił strzał Michała Ciarkowskiego. Obie drużyny dążyły do zmiany wyniku, więc ostatnie minuty były ciekawe. Wymarzoną okazję zaprzepaścił Dawid Kwiek. Skrzydłowy "pasiaków" biegł z piłką na bramkę, przed sobą miał tylko Tomasza Ptaka, obok kolegę z zespołu Łukasza Zaniewskiego. Nie podał, a ze strzałem zwlekał tak długo, że wracający za nim obrońca Motoru wygarnął mu piłkę spod nóg. Spisał się natomiast Dariusz Frankiewicz, który kapitalnie zawinął z 15 metrów i zmieścił futbolówkę tuż przy słupku. Gdy wydawało się, że Resovia zgarnie 3 punkty, błąd popełnił Goszka. Źle zachował się przy dośrodkowaniu z wolnego i w ogromnym zamieszaniu piłka, chyba jeszcze po plecach któregoś z gospodarzy, wpadła do siatki!

Relację z meczu Motoru przeprowadził Tomasz Szeliga, dziennikarz Super Nowości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski