Puławianie do meczu z Powenem przystąpili w osłabionym składzie bez kontuzjowanych Krzysztofa Łyżwy, Krzysztofa Tylutkiego i Rafała Przybylskiego. Ale i tak puławianie nastawiali się na zwycięstwo. Pierwsze minuty należały do przyjezdnych, którzy prowadzili 3:1. Gospodarze złapali jednak wiatr w żagle i grając w przewadze (sędziowie co chwila wykluczali na dwie minuty zawodników Azotów) objęli prowadzenie 12:7. Jednak kolejne pięć trafień zaliczyli goście, którzy do szatni schodzili przegrywają zaledwie jedną bramką.
Po zmianie stron jeszcze do 40 min toczyła się wyrównana walka. Za chwilę Azoty wyszły na prowadzenie 20:17 i wydawało się, że jest po meczu. Innego zdania byli miejscowi, którzy zwarli szyki, poprawili grę w defensywie i byli skuteczni w ataku. Ostatecznie Powen wygrał aż 34:26, a w dodatku puławianie z powodu kontuzji stracili kolejnego zawodnika Dmitro Zinczuka.
Powen Zabrze - Azoty Puławy 34:26 (13:12)
Powen: Kicki, Banisz - Jurasik 8, Stodtko 4, Bushkov 3, Kandora 3, Nat 5, Niedośpiał, Mokrzki 5, Kowalski 3, Kuchczyński 2, Garbacz, Lasoń, Żółtak 1. Kary: 8 minut. Dyskwalifikacja: Kuchczyński w 42 min.
Azoty: Stęczniewski, Grzybowski, Sokołowski - Masłowski 2, Kus 5, Grzelak, Zinczuk 3, Krajewski 6, Szyba 5, Sobol 1, Jankowski 3, Kowalik, Ćwiklińśki, Bałwas 1, Barzenkow. Kary: 16 minut.
Sędziowali: Rafał Puszkarski, Arkadiusz Sołodko (Legionowo)
Widzów: 800
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?