Piłkarki nożne Górnika Łęczna przegrały w Krakowie i straciły fotel lidera ekstraligi

– AZS to niewygodny rywal, ale nie chcemy mówić o jakimś fatum. Porażka w rundzie jesiennej (1:2 – red) była dosyć nieoczekiwana, bo nie byliśmy w tamtym meczu gorszą drużyną. Mimo to przegraliśmy, dlatego też chcemy się zrewanżować na terenie rywala. Tym bardziej że ostatnio zapunktowaliśmy za trzy i chcemy iść za ciosem – mówił przed niedzielnym meczem, trener Górnika Robert Makarewicz, cytowany przez klubowy portal. – Dziewczyny bardzo intensywnie przepracowały okres po ostatnim starciu. Widać, że w drużynie jest żądza zwycięstwa. Liczymy na dobrą skuteczność, ale także na zachowanie czystego konta – dodawał.

Początek meczu należał do przyjezdnych, a gospodynie już w 1. minucie miały masę szczęścia, kiedy to po strzale Klaudii Lefeld piłka zamiast wpaść do siatki, odbiła się od poprzeczki. Następnie groźny strzał oddała Oliwia Rapacka, ale bramkarka AZS-u zdołała wybić piłkę poza boisko. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy przeważały miejscowe, ale wynik nie uległ zmianie.

Kolejna odsłona spotkania to wyrównana walka. Niestety, w 66. min. miejscowe objęły prowadzenie po golu Karoliny Grec.

Makarewicz dokonywał zmian i przyniosły one efekt w 69. min, kiedy to do wyrównania doprowadziła Macleans Chinonyerem.
Gdy wydawało się, że potyczka zakończy się podziałem punktów, gospodynie w doliczonym czasie gry zdobyły zwycięską bramkę.

26 marca (sobota, godzina 13) łęcznianki w kolejnym meczu o punkty podejmą będącą w strefie spadkowej Olimpię Szczecin.

AZS UJ Kraków – Górnik Łęczna 2:1 (0:0)

Bramki: Gec 62, Wróbel 90+1 – Macleans 69

Górnik: Palińska – Guściora, Zawadzka, Głąb, Skupień (66 Jezioro), Litwiniec, Kaczor, Rapacka (66 Zając), Lefeld (82 Gliszczyńska), Ratajczyk (87 Duchnowska), Macleans (89 Kazanowska). Trener: Robert Makarewicz

Żółte kartki: Wójcik – Głąb

Sędziowała: Angelika Gębka z Sosnowca