Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Kotowski, szef LAF, o filmowej miłości do Zwierzyńca

Sylwia Hejno
Piotr Kotowski,  szef i twórca Letniej Akademii Filmowej, kierownik kina Chatka Żaka i animator kultury filmowej
Piotr Kotowski, szef i twórca Letniej Akademii Filmowej, kierownik kina Chatka Żaka i animator kultury filmowej Jacek Babicz
- W 2000 r. rozłożyliśmy mapę i szukaliśmy jakiegoś wyjątkowego, nieodkrytego miejsca. Wybór padł na Zwierzyniec, piękne, spokojne miasteczko na Roztoczu, nieoblężone przez tłumy turystów - mówi Piotr Kotowski, założyciel Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu, która ma już 15. edycję.

2000 rok: o czym Pan wtedy marzył?
O imprezie, która byłaby dla publiczności, dla ludzi, którzy po prostu kochają kino. Nie kolejny festiwal z konkursami i nagrodami, które z powodu liczby się dewaluują i nikt już nie pamięta co, gdzie i za co dostał. Zależało nam, żeby zostać na Lubelszczyźnie. W 2000 r. rozłożyliśmy mapę i szukaliśmy jakiegoś wyjątkowego, nieodkrytego miejsca. Wybór padł na Zwierzyniec, piękne, spokojne miasteczko na Roztoczu, nieoblężone przez tłumy turystów. W ten sposób ruszyliśmy na pielgrzymkę do burmistrza Jana Skiby, który zgodził się na tę randkę w ciemno. Cała rozmowa trwała piętnaście minut. Poszło gładko, ale problem leżał gdzie indziej.

Czy w Zwierzyńcu było wtedy w ogóle jakieś kino?
W tym problem - było, ale zamknięte na cztery spusty. Panowała wtedy taka osobliwa moda zamykania małych kin na prowincji, bo wchodziły multipleksy i zmieniały się standardy oglądania filmów. Drzwi do kina "Skarb" otwieraliśmy ze ściśniętymi sercami w obawie, czy ktoś nie wpadł na to, żeby rzucić rzędy foteli na stos i pozbyć się aparatury projekcyjnej. Szczęśliwie wszystko było na swoim miejscu, wystarczyło wywietrzyć, odkurzyć i gotowe. Dogadaliśmy się z browarem, który udostępnił nam przestrzeń na kino nocne i tak to się zaczęło. O dziwo, w tej zerowej edycji pojawiło się tyle ludzi, że zapełnili zarówno salę kina "Skarb", jak i dziedziniec browaru.

Kto przyjeżdża do Zwierzyńca?
Głównie młodzi ludzie, studenci i licealiści, oni zresztą stanowią trzon widowni kinowej w Polsce i to tej bardziej wyedukowanej, której nie wystarcza popcornowy repertuar. Staramy się zresztą, aby do Zwierzyńca trafiały filmy z jednorazowych, ekskluzywnych pokazów, których nie można obejrzeć nigdzie indziej.

LAF słynie z oryginalnych przeglądów, była "Elegia dla konia", filmowe cykle o zaślubinach i pijaństwie, co Pan poleca w tym roku?
Odbywamy filmową podróż do Indonezji, Gruzji, Ukrainy, poszukujemy nowych zjawisk i twórców na światowym rynku, którzy z różnych powodów się u nas nie pojawili. Prezentujemy na przykład dwie kinematografie, których oficjalnie nie ma - kurdyjską i palestyńską, za to są reżyserzy, którzy kręcą filmy o problemach swoich narodów. Jak zwykle szukamy też pewnych kluczy, haseł, które pomagają wyeksponować wątki, które stale powracają w historii kina, od niemego po współczesność. Nazwa "akademia" zobowiązuje, chcemy kształcić i pokazywać, że kino nie zaczęło się wczoraj. Skupimy się na dwóch motywach, które poruszają filmowe cykle. Pierwszy to "Nie patrz w dół" poświęcony lękowi wysokości, który często staje się tworzywem thrillerów i nieprzypadkowo mamy tu dwa filmy Hitchcocka. Drugi przegląd tematyczny nosi tytuł "Memento mori". Przyglądaliśmy się już filmowym ślubom i weselom, teraz czas zastanowić się co się znajduje po tej drugiej stronie.

Ile filmów już Pan obejrzał, liczył Pan? Jak się ogląda ten dwu-, czy trzytysięczny?
Jest ich naprawdę bardzo dużo, to chyba niepoliczalne, zresztą znaczną część życia spędzam na festiwalach filmowych. Kino jest moją pasją, nie ma takiego dnia, żebym nie obejrzał jednego czy dwóch filmów. Nie oznacza to, że towarzyszą mi słabsze emocje, wręcz przeciwnie. Kinowa produkcja jest teraz tak ogromna, że nie da się wszystkiego zobaczyć. Trzeba więc dokonywać jakiejś selekcji. Unikam współczesnego Hollywoodu, jeśli się widziało dziesięć filmów danego gatunku, to się widziało wszystko i szkoda mi na to czasu. Prawdziwej przyjemności doznaję natomiast z odkrywania tego, co powstaje na obrzeżach, co jeszcze nieodkryte i lista tych filmów na LAF jest bardzo, bardzo długa.

***
Na następnej stronie o filmach, które zostaną pokazane na Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu
Program LAF:
Nie tylko Bollywood
"Radża Harishchandra" pierwszy indyjski film powstał w 1913 roku. Do dzisiaj nakręcono tam jakieś 40.000 filmów, co jest światowym rekordem. Poznamy przekrój od początków minionego stulecia do czasów współczesnych.

Kino kurdyjskie i retrospektywa Hinera Saleema.
Czy istnieje kino kurdyjskie? Kurdyjscy reżyserzy rozsiani po całym świecie przypominają o nieuznawanej na arenie międzynarodowej narodowości i zdobywają wyróżnienia na festiwalach.
Pod gruzińskim niebem
Przegląd oryginalnego kina, łączącego ludową tradycję z malarską wyobraźnią i specyficznym poczuciem humoru.

Memento mori
Filmy z różnych zakątków świata skupiają się na momencie przejścia ze świata żywych do świata umarłych. Różne filmowe gatunki od dramatu po horror stawiają pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Nie patrz w dół
Zbiór życiowych sytuacji, które przyprawiają o zawrót głowy. Obejrzymy zarówno Philippe'a Petit'a, który spaceruje między budynkami World Trade Center ("Człowiek na linie"), jak i klasyczne dzieła Hitchcocka.
Kino francuskie i niemieckie
Przegląd kina znad Sekwany z ostatnich filmowych sezonów oraz hity Berlinale.

Retrospektywa Aleksieja Bałabanowa
Jeden z najzdolniejszych współczesnych rosyjskich reżyserów zmarł w ubiegłym roku. Mówił, że nie lubi swoich filmów, bezlitośnie obnażał wizerunek poradzieckiej Rosji. Publiczność zobaczy przekrój jego filmów od "Brata", którym zdobył rozgłos i wcześniejszego "Zamku" aż po "Ja też chcę", smutną opowieść o poszukiwaniu szczęścia.

Kadry z Indonezji
Zobaczymy m.in. jawajski musical z wątkiem miłosnym w tle i historię młodej dziewczyny, której szaman pomaga odnaleźć w lustrze zaginionego ojca.

Anatomia strachu
Głośne horrory i thrillery od lat 40. do 70. Spotkamy "Ludzi-koty" Jacquesa Tourneura i słynnych porywaczy ciał, którzy dokonują inwazji na mieszkańców małego miasteczka.

W polskimi obiektywie
Wielbiciele rodzimej kinematografii będą mieli co robić. Kilkanaście filmów ostatnich sezonów (z nagrodzoną Złotymi Lwami "Idą") to zwrot w stronę najciekawszych zjawisk polskiego kina.

Ukraina z bliska
Filmy mierzą się z historią, polityką i bierzącymi wydarzeniami. Prezentują ukraińskie społeczeństwo i tradycyjną kulturę, ludzkie losy, które plączą się w wyniku działania niezależnych zdarzeń.

Filmy w sieci
Wszystko to, co stanowi przeciwwagę dla współczesnego Holly-woodu. Tylko kino z górnej półki, z całego świata, które polski widz może poznać jedynie podczas jednorazowych projekcji w kinie studyjnym, a czasem nawet wcale.
Retrospektywy Kiyoshiego Kurosawy, Hany Abu Assada,
Ilmara Raaga i dużo, dużo więcej filmów...

Letnia Akademia Filmowa w zwierzyńcu, 8-17 sierpnia, karnet na całość - 200 zł, 5-dniowy - 100 zł, 3-dniowy - 30 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski