Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS atakuje prezydenta Żuka: - Dług Lublina przekroczył miliard złotych

Artur Jurkowski
Małgorzata Suchanowska (PiS):  Pożyczę prezydentowi Żukowi nożyczki, aby mógł przecinać wstęgi przy otwieraniu nowych obiektów
Małgorzata Suchanowska (PiS): Pożyczę prezydentowi Żukowi nożyczki, aby mógł przecinać wstęgi przy otwieraniu nowych obiektów JAXA
Ostry atak PiS na prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka (PO). Tym razem opozycja wzięła na cel zadłużenie miasta. - Właśnie przekroczyło miliard złotych - poinformował Sylwester Tułajew, przewodniczący klubu radnych PiS, na zwołanej w poniedziałek specjalnie konferencji prasowej.

Te wyliczenia dziwią ratusz. - Realne zadłużenie miasta wynosi obecnie 980 mln zł. Nie zmieniło się od końca ubiegłego roku, bo nie zaciągnęliśmy nowych kredytów - stwierdziła Irena Szumlak, skarbnik Lublina.

PiS powoływało się na "zegar długu", który samo stworzyło. - To algorytm naliczający zadłużenie w danej chwili w oparciu o jego stan na koniec 2013 r. i prognozowany dług na koniec tego roku - wyjaśniał Tułajew.

Obie strony zgadzają się co do poziomu zadłużenia na koniec 2014 r., które zgodnie z zapisami w budżecie Lublina, ma wynieść 1 157 323 005 zł.

- W przeliczeniu na jednego mieszkańca, bez względu na jego wiek, zadłużenie przekracza 3 tysiące złotych. Gdyby lublinianom przyszło spłacić długi ratusza, to osoby otrzymujące minimalne wynagrodzenie musiałyby przeznaczyć na to dwuipółmiesięczne pobory - wyliczał Tomasz Pitucha, radny PiS.

Opozycja przypominała, że na koniec 2006 r., gdy kończyła się kadencja prezydenta Andrzeja Pruszkowskiego (PiS), zadłużenie Lublina wynosiło 189 mln zł. - W ciągu siedmiu lat, czyli za czasów rządów PO, wzrosło o 800 mln zł. Istnieje wielka obawa, że aby spłacić kredyty, pożyczki miasto będzie musiało pozbyć się majątku sprzedając spółki komunalne. Boimy się prywatyzacji np. LPEC, bo jaki cel przyświecał przekształceniu firmy od 2014 r. ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę akcyjną? - wskazał Tułajew.

- Nie ma mowy o sprzedaży LPEC - ripostowała Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, z-ca prezydenta Lublina.

PiS nawołuje do "zaciskania pasa". - Trzeba ciąć niektóre wydatki np. na kulturę. Te rosną, a tymczasem spadają nakłady m.in. na oświatę - podkreślał Tułajew.

Budżet kultury wynosi w tym roku ok. 46 mln zł, na oświatę trafi ponad 600 mln zł.

- To kłamstwo, oszczerstwo, że budżet kultury rośnie kosztem oświaty. Nie ma i nie było sytuacji zmniejszania wydatków na oświatę, aby przeznaczyć uzyskane fundusze na zadania z zakresu kultury - nie kryła irytacji Mieczkowska- Czerniak.

PiS wskazało też na inwestycje, które, jego zdaniem, są niepotrzebne. Ale lista jest wyjątkowo krótka. - Stadion przy ul. Krochmalnej, który kosztuje ok. 150 mln zł, parking przy Centrum Spotkania Kultur przy Al. Racławickich za 25 mln zł - wyliczał Tułajew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski