Pisaliśmy w Kurierze. 31 stycznia 1997 r. Karabiny i prostytutki

- Kradzione w Niemczech drogie samochody otrzymują w Polsce nowe dokumenty i wjeżdżają do Lwowa, czy Kijowa, gdzie odbywa się ich odbiór przez nowych nabywców. Również narkotykowy szlak z Azji wiedzie za zachód Europy przez Ukrainę i Polskę. Bez błyskawicznej wymiany informacji, choćby przez telefon pomiędzy policją lubelską, a lwowską czy kijowską walka ze zorganizowanym podziemiem byłaby niemożliwa. Ukraińscy policjanci wespół ze swoimi lubelskimi kolegami ze specgrupy do walki ze zorganizowanym podziemiem uważnie przyglądają się ostatnio przerzutom z Ukrainy do Polski tamtejszych prostytutek, a także handlowi bronią.

- Do niedawna nasze kałasznikowy nielegalnie jechały na Zachód. Teraz nowoczesne karabinki będące na wyposażeniu wojsk NATO są bardzo poszukiwane przez ukraińskich przestępców, którzy płacą za sztukę takiej broni do 1 tys. USD – ujawniają ukraińscy milicjanci.