Pistolet przystawiony do głowy szkół niepublicznych? Poseł KO krytykuje nowelizację prawa oświatowego

Nowe przepisy wprowadzają termin maksymalnie 30 dni na realizację zaleceń kuratora oświaty. Jeśli placówka nie zastosuje się do poleceń pokontrolnych, kurator będzie mógł wykreślić ją z ewidencji, czyli zlikwidować. I właśnie to zbulwersowało posła Krawczyka.

- Szkoły niepubliczne do tej pory cieszyły się ogromną autonomią i były po zasięgiem chciwej ręki Przemysława Czarnka, który chciał je indoktrynować. W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy, które środowiska edukacyjne nazwały atomówkę spuszczoną na polskie szkoły niepubliczne – grzmiał poseł KO na zwołanej z tej okazji konferencji.

Posłowi wtórował Adam Kalbarczyk z zarządu Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej oraz założyciel Prywatnych Szkół Paderewski.

- Po 1 września tego roku nic już nie będzie funkcjonowało tak samo w szkolnictwie niepublicznej. Po 1 września każda szkoła niepubliczna w Polsce będzie funkcjonować z przystawionym przez władzę do głowy pistoletem. W warunkach strachu – stwierdza Kalbarczyk.

Jego zdaniem wprowadzone przepisy powodują, że szkoła, która nie będzie się chciała podporządkować władzy będzie mogła zostać łatwo zamknięta. W ocenie Kalbarczyka podpisana przez prezydenta nowelizacja może mieć związek z inną, która jest procedowana przez Sejm, a która przewiduje zapis zgodnie z którym w szkole zabroniona jest działalność “stowarzyszeń i innych organizacji promujących zagadnienia związane z seksualizacją dzieci”.

- Te dwie ustawy się ze sobą wiążą i seksualizacja, która jest niezdefiniowana, może być doskonałym pretekstem, szerokim wytrychem pojęciowym, którym mogą się posłużyć wizytatorzy do likwidacji szkoły – uważa Adam Kalbarczyk.

Do zarzutów odniósł się wywołany do tablicy minister edukacji nauki Przemysław Czarnek, który nazwał je bzdurą.

- Kampania manipulacji i kłamstw to program Koalicji Obywatelskiej – skomentował krótko minister.