Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobił partnerkę i zabrał dziecko? Rodzinny spór ze znanym detektywem w tle

Marcin Koziestański
Krzysztof Rutkowski.
Krzysztof Rutkowski. Fot. Karolina Misztal
Krzysztof Rutkowski krytykuje działania policji. - Nie pomogli bezbronnej kobiecie, którą były partner pobił i porwał ich dziecko - mówi.

- Mój były chłopak miesiąc temu siłą odebrał nasze dziecko. Porwał je z placu zabaw i nie pozwala mi się z nim widywać. Ostatnio gdy spotkałam go z córką i chciałam ją mu odebrać - pobił mnie. Wszystkiemu przyglądali się policjanci, którzy nawet nie zareagowali na tę sytuację - opowiadała w poniedziałek pani Agnieszka na konferencji prasowej. Krzysztof Rutkowski zwołał ją, by poruszyć sprawę wydarzeń, które rozegrały się w piątek nad Zalewem Zemborzyckim.

- Decyzją sądu 3-letnia Weronika powinna przebywać z matką. Jednak Piotr P. nie robi sobie nic z prawa. Zabiera dziecko, a matkę brutalnie bije - mówił Krzysztof Rutkowski. Były partner pani Agnieszki jest żołnierzem. - Najdziwniejsza jednak w tym wszystkim jest reakcja policjantów, którzy nie pomogli bezbronnej kobiecie - dodaje detektyw.

- W poniedziałek do Prokuratury Okręgowej wpłynęło zawiadomienie na działanie funkcjonariuszy, z którego wynika, że kobieta została pobita na oczach policjantów - potwierdza Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Na konferencji pojawił się także świadek zdarzenia. - Widziałem jak mężczyzna z dziewczynką na rękach wybiega z radiowozu i ucieka swoim autem. Mundurowi nawet go nie gonili - relacjonował.

- Policjanci na miejscu interwencji dążyli do polubownego rozwiązania sytuacji. Jako jedyni mieli na uwadze przede wszystkim dobro dziecka - mówi Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka KWP.

W czasie interwenci policjantów zatrzymany został dziadek 3-latki, ojciec Piotra P. Mężczyzna był agresywny w stosunku do mundurowych. - Na obecnym etapie nie ma prawomocnego postanowienia sądu świadczącego o tym, by tylko jedno z rodziców mogło sprawować opiekę nad dzieckiem. Władzę rodzicielską mogą sprawować oboje rodzice. Zatem nie mogliśmy odebrać dziecka siłą - tłumaczy Laszczka-Rusek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski