O planach Poczty związanych z przekształcaniem urzędów pocztowych w agencje prowadzone przez osoby prywatne piszemy od dwóch tygodni. Wprowadzanie nowej strategii Poczty oznacza też redukcję zatrudnienia - pod koniec lutego informowani, że tylko w województwie lubelskim zaplanowano zwolnienie ok. 500 osób. W poniedziałek sprawa była tematem posiedzenia WKDS pod przewodnictwem wojewody Genowefy Tokarskiej.
- Planowane zmiany zostały zawieszone. Nowy prezes spółki chce się przyjrzeć zasadności przekształceń - mówił Henryk Szabała. Dyrektor tłumaczył też, że zmiany mają na celu poprawę kondycji finansowej spółki. Podkreślał, że dostęp klientów do usług się nie pogorszy. - Np. w lubelskim hipermarkecie Real działa agencja i nikt nie mówi, że działa źle - stwierdził.
Związkowcy byli innego zdania. Tłumaczyli, że decyzje zarządu prowadzą spółkę do coraz gorszej sytuacji. - Z raportu NIK wynika, że ok. 30 proc. agencji nie wykonuje pełni usług, które świadczy Poczta - mówił Zbigniew Tatara, przewodniczący komisji protestacyjnej pocztowców.
- Jeśli będziemy zamykać urzędy, ludzie pójdą do konkurencji - dodał Tomasz Gąsior ze Związków Zawodowych Pracowników Poczty Polskiej, przypominając, że z początkiem 2013 r. nastąpi uwolnienie usług pocztowych.
Związkowcy zaznaczyli także, że sprzeciwiają się planom zwolnień grupowych. - Mówi się o wstrzymaniu zmian, ale odstąpienia od zwolnień nikt nie zagwarantował - podkreślał Tatara. - W strategii spółki jest tylko mowa o ograniczaniu kosztów - oczywiście pracowniczych. Nie ma jednak nic o zwiększaniu przychodów. Co więcej - ogranicza się działalność przynoszącą zyski - np. sprzedaż artykułów chemicznych w małych miejscowościach. To ma być plan rozwoju? - pytał Tatara.
Zarząd spółki krytykowali też uczestniczący w posiedzeniu przedsiębiorcy. - Poczta Polska nie potrafi zarządzać zmianą. Zabrakło konsultacji z pracownikami, związkami zawodowymi- mówił Wiktor Szyborski z Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny.
Wojewoda Tokarska zaapelowała do związkowców, żeby jednak zrezygnowali z czwartkowego protestu (zgodnie z planem pikieta przed Urzędem Wojewódzkim miała się zakończyć złożeniem petycji do premiera na ręce wojewody). - Nie chcę z wami spotykać na schodach Urzędu. Zapraszam ponownie do tej sali, żeby uzgodnić wspólne stanowisko. Możecie liczyć na nasze poparcie - zapewniała.
Zbigniew Tatara nie chciał jednak sam podejmować dziś decyzji w tej sprawie. Kolejne spotkanie zaplanowano na wtorek rano. Wtedy ostatecznie dowiemy się, czy w czwartek w Lublinie dojdzie do manifestacji związkowców.
Czytaj także:
=> Będą mieli dalej do poczty
=> Po list do sklepu zamiast na pocztę. Lublinianie protestują
=> Poczta Polska wstrzymuje likwidację swoich placówek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?